07 LIS: Cofnięci o 100 lat: Rosjanie bez prądu, ogrzewania i wody. | RFU News

migranciwpolsce.pl 2 godzin temu



Subskrybuj naszą stronę z wiadomościami i uzyskaj dostęp do ekskluzywnych strategicznych i taktycznych raportów: https://www.rfunews.com/pricing
Odwiedź naszą stronę: https://www.rfunews.com

2:52 pięć tysięcy megawatów, nie pięćset

Dzisiejsza najważniejsza wiadomość pochodzi z Federacji Rosyjskiej.

Pentagon wyraził zgodę na transfer pocisków manewrujących Tomahawk na Ukrainę w momencie, gdy Rosja boryka się z jedną z największych fal ataków energetycznych od początku wojny.
Nie mogło to nastąpić w lepszym momencie, ponieważ podczas gdy amerykańscy urzędnicy finalizują formalności, ukraińskie pociski pogrążyły już część Rosji, w tym Moskwę, w ciemnościach.

Zgoda Pentagonu oznacza, iż wszystkie kontrole techniczne i logistyczne dotyczące przekazania pocisków Tomahawk zostały zakończone, a ostatnią przeszkodą pozostaje jedynie podpis prezydenta.
System o zasięgu około 1600 kilometrów pozwoli Ukrainie dotrzeć do praktycznie każdego kluczowego celu w Rosji.
Ukraina aktywnie przygotowuje się do dostaw, aby można było z nich skorzystać zaraz po ich przybyciu do kraju, ponieważ Kijów rozpoczął już eksperymenty z koordynacją uderzeń, precyzyjnym mapowaniem i modelowaniem szkód, aby dowiedzieć się, jak najlepiej wykorzystać nowy zasięg po jego zatwierdzeniu.

Pierwszym wyraźnym dowodem były ataki rakietami Neptune na rosyjską sieć energetyczną, kiedy to siły ukraińskie uderzyły w elektrownię cieplną w Oriol i podstację 750 kV we Włodzimierzu, paraliżując dwa najważniejsze węzły sieci energetycznej w centralnej Rosji.
Sama elektrownia w Oriol dostarczała około 40 procent energii elektrycznej regionu i dwie trzecie energii potrzebnej do centralnego ogrzewania, co oznacza, iż atak natychmiast odciął zasilanie i ciepłą wodę w kilku dzielnicach.
Nagranie z miejsca zdarzenia pokazało jedną z wież chłodniczych częściowo zniszczoną i płonącą rozdzielnię.
W Włodzimierzu wiele eksplozji zniszczyło podstację zasilającą obiekty przemysłowe związane z rosyjskim sektorem obronnym.
Skala i precyzja tych uderzeń oznaczały pierwsze udane użycie ulepszonej w kraju rakiety Neptune przeciwko głęboko położonej infrastrukturze rosyjskiej, co było testem tego, co rakiety Tomahawk mogłyby później osiągnąć w skali krajowej.

Szkody wykroczyły daleko poza te dwa miejsca, ponieważ całkowita awaria zasilania dotknęła kontrolowany przez Rosję region Ługańska po wyłączeniu elektrowni cieplnej w Szczastia, a w pobliżu Moskwy, w miejscowości Żukowski, odnotowano awaryjne odcięcie zasilania po nowej aktywności dronów.
Na przedmieściach stolicy mieszkańcy sfilmowali całe dzielnice pozbawione światła, a zależne od energii elektrycznej rosyjskie systemy transportu kolejowego zostały zakłócone do czasu przywrócenia zasilania.
Rosyjscy operatorzy sieci energetycznej opisali sytuację jako awarię, ale wzór pożarów, dymu i utraty zasilania nie pozostawiał wątpliwości, iż trwały skoordynowane ataki ukraińskie.
Dla Kijowa było to potwierdzeniem koncepcji, iż precyzyjna kampania może jednocześnie uderzyć w centra energetyczne, grzewcze i logistyczne oddalone od siebie o setki kilometrów.

Kolejne noce potwierdziły, iż ukraińskie siły uderzeniowe wykorzystały swoją przewagę, a drony i pociski przeleciały nad rozległym obszarem, uderzając w terminal naftowy Tuapse na wybrzeżu Morza Czarnego, gdzie eksplozje spowodowały zapalenie się zbiorników magazynowych przy głównym nabrzeżu.
W Lipiecku uderzono w podstację o napięciu 500 kilowoltów, odcinając zasilanie linii przemysłowych zasilających regionalne zakłady metalurgiczne.
Dalej na północ, w Briańsku i Kursku doszło do kolejnych eksplozji w podstacjach Nowobriańsk i Żeleznogorsk, co spowodowało kaskadowe awarie wzdłuż zachodniej sieci energetycznej.
Na Krymie potężne uderzenia spowodowały pożar elektrowni cieplnej w Symferopolu, a w okupowanych Melitopolu i Berdiańsku zniszczono podstacje zasilające systemy łączności i radarowe armii rosyjskiej.
Ukraińscy dowódcy oszacowali, iż operacje te unieruchomiły około 5000 megawatów mocy wytwórczej i przesyłowej w ramach jednej, skoordynowanej serii nalotów.
W miarę jak kolejne podstacje były niszczone, części pozostałej sieci rosyjskiej, szczególnie na Dalekim Wschodzie, zaczęły się przeciążać, powodując awarie w dalekowschodnich prowincjach Rosji.
Każdy atak potęguje następny, osłabiając zdolność Rosji do utrzymania zarówno infrastruktury cywilnej, jak i przemysłu zasilającego jej wysiłki wojenne.

Ogólnie rzecz biorąc, kampania ataków energetycznych Ukrainy przekształciła się w strategiczną broń samą w sobie, która testuje granice rosyjskiej odporności.
Awaria zasilania w okolicach Moskwy to nie tylko awaria techniczna, ale także przedsmak tego, jak mogłaby wyglądać długotrwała presja po dostarczeniu pocisków Tomahawk.
Jeżeli transfer zostanie zatwierdzony, Ukraina zyska środki do wyrządzenia podobnych szkód w całym sercu Rosji, z dużo większą precyzją i częstotliwością.

Źródło: Raporty z Ukrainy

Idź do oryginalnego materiału