09 PAŹ: Niebo Przełamane! Lotniska i Bazy NATO Na CELOWNIKU! | RFU News

migranciwpolsce.pl 2 godzin temu



Subskrybuj naszą stronę z wiadomościami i uzyskaj dostęp do ekskluzywnych strategicznych i taktycznych raportów: https://www.rfunews.com/pricing
Odwiedź naszą stronę: https://www.rfunews.com

Dzisiaj mamy ważne wiadomości z Europy.

Rosyjskie drony nie są już tylko problemem Ukrainy, ponieważ w tej chwili przelatują one nad europejskim niebem w ramach coraz bardziej skoordynowanej kampanii hybrydowego zastraszania.
Kraje europejskie są teraz w stanie gotowości i aktywnie starają się ustalić szczegóły tej operacji.

W ciągu zaledwie kilku tygodni drony zostały zauważone od Danii po Niemcy, Belgię i Francję, unosząc się nad lotniskami, elektrowniami, rafineriami i bazami wojskowymi.
Władze duńskie zamknęły przestrzeń powietrzną w pobliżu lotniska w Aalborgu po wielu obserwacjach, a niemiecki Szlezwik-Holsztyn zgłosił drony latające w idealnych wzorach siatki nad rafineriami, szpitalami, a choćby fabryką broni, co jest wyraźnym zachowaniem rozpoznawczym, a nie przypadkowymi lotami hobbystycznymi.
Dalej na południu niemieckie lotnisko w Monachium musiało dwukrotnie zawiesić działalność po wtargnięciu dronów, pozostawiając ponad 6500 pasażerów.
Francja odnotowała skupisko niezidentyfikowanych dronów nad obozem wojskowym Mourmelon-le-Grand, a belgijskie Ministerstwo Obrony potwierdziło obecność 15 dronów nad bazą Elsenborn, gdzie trwały ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji.
Drony pojawiły się również po drugiej stronie granicy, nad Düren w Niemczech.
Dotknęło to choćby lotniska w Kopenhadze i Oslo, a także pola naftowe na Morzu Północnym oraz duńskie i szwedzkie obiekty wojskowe.
Jak powiedział wprost minister obrony Danii, jest to coś, co określiłby jako atak hybrydowy.

Dochodzenia prowadzone w całej Europie pokazują, jak złożona może być ta operacja, ponieważ władze śledzą co najmniej trzy możliwe metody stojące za tymi wtargnięciami.
Ponieważ większość dronów jest opisywana jako quadcoptery, a nie modele dalekiego zasięgu, odrzuca się możliwość wysłania ich bezpośrednio z Rosji.
Po pierwsze, podejrzewa się, iż statki z rosyjskiej floty cieni wystrzeliły lub przekazały drony w pobliżu wód europejskich.
Jeden z takich statków został zatrzymany u wybrzeży Francji pod zarzutem udziału w incydentach z dronami.
Kapitan statku został oskarżony przez władze o nieprzestrzeganie poleceń francuskiej marynarki wojennej.
Po drugie, tajne zgromadzenia na lądzie z udziałem rosyjskich agentów wywiadu lub agentów uśpionych, którzy zakładają miejsca startowe w samych państwach UE.
Niedawne aresztowania osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji w Niemczech i Francji oraz zaostrzenie restrykcji wobec rosyjskich dyplomatów sugerują, iż lokalne komórki są aktywne.
Po trzecie, najbardziej niejasna warstwa, czyli cywile przekupieni lub zmuszeni do udziału.
Uważa się, iż sieci przestępcze pomagają w montażu dronów, dostarczają komponenty, a choćby je wystrzeliwują, często nieświadome szerszego celu, jakim jest służba Federacji Rosyjskiej.
Urzędnicy opisują to jako nową hybrydową doktrynę Rosji, sposób na zalanie Europy małymi, łatwymi do zaprzeczenia prowokacjami, które sieją zamęt i podważają zaufanie do lokalnych systemów bezpieczeństwa.
Każdy przypadek z osobna wydaje się nieistotny.
Razem tworzą one mapę zasięgu Rosji sięgającego głęboko w terytorium NATO.

Dlaczego Rosja to robi, pozostaje przedmiotem dyskusji, a Władimir Putin całkowicie zbagatelizował te incydenty, sugerując, iż Europa atakuje sama siebie dzięki wyimaginowanych dronów.
Jednak niewielu wierzy w to wyjaśnienie, a analitycy dostrzegają wyraźne motywy strategiczne stojące za prowokacjami.
Jednym z nich jest wojna psychologiczna, pokazująca, iż żadne europejskie lotnisko, elektrownia ani baza nie są poza zasięgiem Rosji, i wywołująca strach przed rosyjskimi najazdami dronów.
Ostatecznym rezultatem byłoby odwrócenie uwagi europejskich sił zbrojnych od Ukrainy i skupienie się na wzmocnieniu obrony krajowej.
Innym motywem jest sondowanie militarne, testowanie zasięgu radarów europejskich, czasu reakcji i progów koordynacji.
Loty nad infrastrukturą krytyczną i bazami lotniczymi pozwalają Rosji ocenić opóźnienia w reakcji bez oddawania strzałów.
W dłuższej perspektywie pomaga to jej w mapowaniu słabych punktów potencjalnych sabotaży.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec nazwał to wyścigiem między zagrożeniami ze strony dronów a obroną, którego Europa nie może przegrać.

Wybór celów również dostarcza wskazówek.
Wzór lotów dronów w dużym stopniu pokrywa się z krajami zapewniającymi Ukrainie znaczną pomoc wojskową.
W Danii, gdzie Ukraina niedługo rozpocznie produkcję komponentów do swoich rakiet Flamingo, doszło do powtarzających się incydentów.
Niemcy i Belgia, gdzie znajdują się główne centra logistyczne i szkoleniowe, również były przedmiotem sondowania.

Źródło: Raporty z Ukrainy

Idź do oryginalnego materiału