Na Cyprze przepadło 14 milionów euro niezapłaconego VAT-u. Firma powiązana z rosyjskim miliarderem Romanem Abramowiczem została wykreślona z rejestru… tuż przed tym, jak Sąd Najwyższy zatwierdził jej dług wobec państwa. Przypadek?
Sprawa Blue Ocean, spółki, która oficjalnie zajmowała się czarterowaniem luksusowych jachtów, znów wraca na wokandę opinii publicznej. W parlamencie padły poważne pytania: dlaczego urzędnicy wycofali sprzeciw wobec wykreślenia firmy z rejestru, skoro była winna cypryjskiemu fiskusowi miliony?
Zniknęli, zanim trzeba było zapłacić
Wszystko zaczęło się jeszcze w 2012 roku, gdy urząd podatkowy nałożył na Blue Ocean karę 14 milionów euro za niezapłacony VAT w latach 2005–2010. Firma walczyła w sądach, ale ostatecznie w 2024 roku Sąd Najwyższy podtrzymał wcześniejsze decyzje – należność miała zostać uregulowana.
Tyle że… już jej nie było. Blue Ocean została wykreślona z rejestru spółek na kilka miesięcy przed wyrokiem. Decyzja o usunięciu z listy zapadła po cichu, po tym jak sam urząd podatkowy niespodziewanie wycofał sprzeciw. Do dziś nikt nie potrafi wyjaśnić, kto to zdecydował – ani dlaczego.

Milioner, jachty i martwa firma
Choć nazwisko Romana Abramowicza nie pojawia się oficjalnie w dokumentach, dziennikarze śledczy z OCCRP twierdzą, iż to on był rzeczywistym właścicielem floty luksusowych jachtów, których dotyczyła sprawa. Cały mechanizm miał symulować komercyjny wynajem jednostek, co pozwalało na unikanie podatku VAT.
System oparty był na sieci powiązanych firm i trustów, które miały utrudnić wykrycie właściciela. Cypryjskie instytucje długo nie miały pojęcia, co się dzieje – dopiero informacje od zagranicznych służb (m.in. z Niemiec) uruchomiły śledztwo.
Podejrzenia interwencji politycznej
Sprawa nabiera jeszcze większego wymiaru po ujawnieniu notatki byłego doradcy prezydenta Nikosa Anastasiadesa, Makariosa Drousiotisa. Według niej w 2013 roku prezydent miał z Nowego Jorku zadzwonić do swojego ministra finansów z poleceniem „zająć się sprawą Abramowicza”. Ten sam sygnał otrzymał później reporter BBC.
Czy ktoś próbował wstrzymać ściganie długów? Dlaczego MOKAS i inne instytucje nie wiedziały nic o Blue Ocean? I co się stało z 14 milionami euro, które należały się państwu?
Na razie nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. Ale jedno jest pewne – spółki-widma wciąż mają się na Cyprze dobrze.

FAQ
Kim był właściciel Blue Ocean?
Formalnie – nie wiadomo. Nie ma dokumentów z nazwiskiem Abramowicza, ale śledczy wskazują, iż był właścicielem poprzez sieć trustów.
Dlaczego firma została wykreślona z rejestru?
Urząd podatkowy niespodziewanie wycofał sprzeciw wobec wykreślenia – i nikt nie zapytał dlaczego.
Czy państwo może odzyskać pieniądze?
Teoretycznie tak – każda osoba z interesem prawnym może wnioskować o przywrócenie firmy i odzyskanie długu.