80 lat temu, 17 stycznia 1945 roku, żołnierze nie tyle wyzwolili Warszawę, co wkroczyli do miasta ruin – powiedział w rozmowie z PAP varsavianista Ryszard Mączewski.
Dodał, iż w zasadzie nie było też żadnych wielkich walk o zdobycie Warszawy.
– Wprawdzie Niemcy zrobili z miasta twierdzę i mieli rozkaz bronić miasta, ale, jak się okazało, iż mają do czynienia z przeważającymi siłami sowieckimi, to się z niego wycofali
– zaznaczył.
– Wojska weszły do pustego miasta ruin. Miasta wyludnionego i zniszczonego, w którym ukrywało się od 400 do tysiąca tzw. Robinsonów. Jednak oni też nie wychodzili i nie witali żołnierzy, bo choćby mogli nie wiedzieć, iż Warszawa została zdobyta
– wyjaśnił varsavianista.
Podkreślił, iż natychmiast po tym wydarzeniu do Warszawy zaczęli powracać warszawiacy.
I to jest chyba największy fenomen 17 stycznia. Bo dyskusje polityczne na temat czy to było wyzwolenie czy przejście do kolejnego systemu totalitarnego w tym momencie bledną przy determinacji warszawiaków, aby powrócić do miasta, z którego zostali wygnani. I tego szoku, który przeżywali, kiedy wchodzili do lewobrzeżnej Warszawy, której w zasadzie nie było
– powiedział Mączewski.
Miasto było też zaminowane.
– Pomysłowość saperów niemieckich była nieograniczona. Miny i granaty podczepiali sznureczkami do drzwi, garnków, do wszystkiego tego co nieświadomy mieszkaniec Warszawy mógł chcieć dotknąć, ruszyć
– zaznaczył.
Dodał, iż gdy zaczęła się wiosna, około marca, zaczyna się pojawiać zagrożenie epidemią.
– Bo przecież miasto pełne było niepochowanych zwłok, zwłok przysypanych przez walące się budynki i grobów na ulicach z okresu powstania
– wyjaśnił.
– To jest powrót do tkanki miejskiej, która była w zasadzie miejscem nie do powracania. Logicznie rzecz biorąc od tego miasta ludzie powinni uciekać jak najdalej, bo Warszawa wyglądała na niemożliwą do odbudowania, a jednak warszawiacy wrócili. Gnieździli się czy to w piwnicach czy w dziurawych budynkach
– opowiedział Mączewski.
Przypomniał jedno ze zdjęć archiwalnych na którym widać rodzinę siedzącą przy stole i spożywającą posiłek, a za nimi widać dziurę w ścianie i ulicę Puławską, na której się toczy ruch miejski.
– To jest coś niesamowitego, jaką energię ta data, którą teraz trochę zapominamy, wyzwoliła w ludziach
– podkreślił.
Ocenił, iż wyzwolenie Warszawy rozłożyło się na dwie daty: pierwsza z nich to połowa września 1944 roku, kiedy przez wojska sowieckie została zajęta Praga i 17 stycznia 1945 roku, kiedy wyzwolono lewobrzeżną Warszawę.
– Praga, może nie normalnie, bo wciąż się toczy przecież wojna, ale już stara się żyć. Stara się usuwać zniszczenia, choć jest problem z wodociągiem, energią elektryczną – bo zarówno wodociągi jak i elektrownia miejska były po lewej stronie Wisły. Więc Praga jest oderwana od tej infrastruktury, ale ta część miasta funkcjonuje
– zaznaczył.
Podkreślił, iż też właśnie dlatego jest „taki totalny szok dla warszawiaków widzących tę totalną pustkę na lewym brzegu w porównaniu z w miarę funkcjonującym miastem na prawym brzegu Wisły”.
– Po 17 stycznia lewobrzeżna Warszawa zaczęła wracać do życia i to jest chyba jedna z najważniejszych rzeczy związanych z tą datą
– zaznaczył varsavianista.
Zaczyna się także odbudowywać przemysł warszawski.
– Ileż małych lub większych firm zaraz po wyzwoleniu zaczęło się odtwarzać, odbudowywać. Właściciele, jeżeli przeżyli, wracali do Warszawy i starali się na nowo te swoje biznesy uruchomić. Bo wydawałoby się, iż będzie normalnie. Niestety potem wszystko zostało upaństwowione. Ale sam początek to jest wielka nadzieja, iż to się da odtworzyć. To jest fenomen
– opowiedział.
80 lat temu, 17 stycznia 1945 r., wyzwolono Warszawę. Dwa dni później ulicami doszczętnie zniszczonego miasta przemaszerowała defilada żołnierzy 1. Armii Wojska Polskiego.
Czytaj także:
„A więc wojna…”
85 lat temu - 1 września 1939 roku o świcie wojska niemieckie zaatakowały Polskę. Tak rozpoczęła się II wojna światowa, największy i najkrwawszy konflikt w historii. Rocznica wybuchu wojny...
Czytaj więcejDetailsPolecamy
Będzie można zwiedzić dom niemieckiego zbrodniarza Rudolfa Hoessa
Amerykańska organizacja pozarządowa Counter Extremism Project kupiła latem dom komendanta niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau Rudolfa Hoessa i udostępni go zwiedzającym 27...
Czytaj więcejDetails