Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewnia: rosyjska gospodarka „nauczyła się żyć pod presją” i „wypracowała odporność na sankcje”.
Rosja nauczyła się dostosowywać do sankcji – stwierdził wczoraj rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow w reakcji na nowe ultimatum prezydenta USA Donalda Trumpa.
Zwrócił przy tym uwagę, iż rosyjska gospodarka od dawna funkcjonuje w warunkach zewnętrznych ograniczeń i wypracowała już sobie na nie odporność, przekazały media powołując się na serwis „The Moscow Times”.
Tymczasem w swoim nowym ultimatum amerykański prezydent zażądał od rosyjskiego przywódcy Władimira Putina zakończenia wojny w Ukrainie w ciągu 10 dni pod groźbą wprowadzenia dotkliwych sankcji i zastosowania wysokich ceł.
Pieskow: Żyjemy pod ogromną liczbą sankcji i wypracowaliśmy odporność
Według rzecznika Kremla sankcje, których wprowadzanie zapowiedział prezydent USA nie są jednak dla Rosji niebezpieczne, bo rosyjska gospodarka skutecznie działa mimo zachodnich sankcji.
– Od dłuższego czasu żyjemy pod ogromną liczbą sankcji, a nasza gospodarka funkcjonuje – podkreślił Dmitrij Pieskow w czasie środowego (30 lipca) briefingu: dlatego oczywiście wypracowaliśmy już pewną odporność pod tym względem – oświadczył, dodając iż strona rosyjska „nadal odnotowuje oświadczenia prezydenta Trumpa i innych międzynarodowych przedstawicieli w tej sprawie”.
Dzień wcześniej rzecznik prasowy Putina zapowiedział, iż Rosja będzie kontynuować „specjalną operację wojskową” w Ukrainie. Zapewnił przy tym, iż kwestia ewentualnego spotkania prezydentów Rosji i USA „nie jest przedmiotem obrad”.
Matwijenko: Adresatem ultimatum Trumpa powinna być Ukraina
Natomiast szefowa Rady Federacji Walentina Matwijenko odpowiedzialnością za zerwanie rozmów pokojowych obarczyła Ukrainę. Komentując ultimatum Trumpa stwierdziła też, iż nie jest ono skutecznym sposobem rozwiązywania poważnych konfliktów.
– jeżeli już adresować, jak państwo mówią, ultimatum, to należy je adresować stronie ukraińskiej, ponieważ to ona sabotuje rozmowy pokojowe – powiedziała dziennikarzom Matwijenko, przebywająca z wizytą w Genewie.
Nowe ultimatum Trumpa
We wtorek (29 lipca) prezydent USA dał Rosji 10 dni na zakończenie wojny w Ukrainie. Wcześniej, 14 lipca, amerykański prezydent wyznaczył termin 50-dniowy, ale potem skrócił czas do 10 dni, tłumacząc to rozczarowaniem działaniami Putina. Po upływie terminu ultimatum Trump zapowiedział zastosowanie wysokich, 100-procentowych ceł zarówno wobec Rosji, jak i jej partnerów handlowych.
Zapewnił też, iż nie obawia się konsekwencji wprowadzenia tych ograniczeń dla światowego rynku ropy naftowej. – Nie, nie martwi mnie to. Mamy tak dużo ropy w naszym kraju. Zwiększymy wydobycie – zapowiedział Trump.