23 PAŹ: Kursk, Biełgorod, Nowogród i 5 innych regionów bez gazu i prądu! | RFU News

migranciwpolsce.pl 4 godzin temu



Subskrybuj naszą stronę z wiadomościami i uzyskaj dostęp do ekskluzywnych strategicznych i taktycznych raportów: https://www.rfunews.com/pricing
Odwiedź naszą stronę: https://www.rfunews.com

Dzisiaj mamy interesujące wieści z Rosji.

Po miesiącach przechwałek rosyjskich urzędników o niszczeniu ukraińskich obiektów energetycznych, wojna zatoczyła pełne koło.
Rosja teraz doświadcza własnych działań, ponieważ masowe ukraińskie ataki odwetowe na kluczową infrastrukturę energetyczną pogrążyły całe regiony Rosji w ciemności.

W Biełgorodzie panuje chaos, a to, co Rosja zadała Ukrainie w poprzednich zimach, teraz dotyka samą Rosję i tym razem to Moskwa ogłasza stan wyjątkowy.
Gubernator Biełgorodu Wiaczesław Gladkow wezwał mieszkańców do znalezienia alternatywnych źródeł energii i korzystania z generatorów po tym, jak ukraińskie rakiety i drony zniszczyły główne systemy energetyczne miasta.
Jednak nakaz ten graniczy z absurdem: z powodu pogłębiającego się kryzysu paliwowego w Rosji lokalne władze jednocześnie zakazały obywatelom napełniania kanistrów benzyną, czyli paliwem, na którym działają te generatory.
Panika gwałtownie się rozprzestrzeniła, gdy mieszkańcy zdali sobie sprawę, iż rząd nie ma żadnego planu awaryjnego ani realistycznego rozwiązania.
Stacje benzynowe otrzymały polecenie zachowania zapasów wyłącznie dla infrastruktury krytycznej, pozostawiając cywilów w ciemności.

Kryzys rozpoczął się po fali ukraińskich ataków na sieć energetyczną Biełgorodu. Miejscowi mieszkańcy zgłaszali głośne eksplozje, po których nastąpiły natychmiastowe przerwy w dostawie prądu, gdy ukraińskie drony po raz pierwszy uderzyły w najważniejsze transformatory w całym mieście.
W ciągu kilku godzin kolejna salwa uderzyła w elektrownię cieplną w Biełgorodzie, pozbawiając 40 000 osób dostępu do energii elektrycznej.
Nagranie pokazuje podstację energetyczną Lucz ogarniętą płomieniami, a służby ratownicze nie są w stanie opanować pożaru.
Wkrótce potem doszło do podobnej sytuacji w regionie Kursk, gdzie ukraińskie drony uderzyły w linie przesyłowe, powodując rozległe przerwy w dostawach energii.
Ukraiński urzędnik Andrij Kowalenk potwierdził, iż zarówno Biełgorod, jak i Kursk pozostają bez prądu, a Rosjanie właśnie otrzymali to, czego oczekiwali.

Prezydent Wołodymyr Zełenski od tygodni ostrzegał, iż o ile Rosja wznowi zimową kampanię terroru przeciwko ukraińskiej infrastrukturze energetycznej, Ukraina odpowie tym samym, a Rosjanie odczują to samo w swoich miastach, choćby o ile oznaczałoby to przerwy w dostawach prądu w samej Moskwie.
Rosyjskie dowództwo wojskowe i polityczne zignorowało to ostrzeżenie, a teraz wyniki są oczywiste.
Szef ukraińskiego sztabu generalnego Andrij Hnatow wzmocnił to przesłanie, stwierdzając, iż Ukraina znajdzie środki i broń do przeprowadzenia proporcjonalnego odwetu, niezależnie od odległości i rosyjskiej obrony powietrznej.

Ukraińskie kontr-uderzenia nie zatrzymały się na granicy.
Przez kilka kolejnych nocy ukraińskie drony i pociski uderzały w obiekty energetyczne głęboko w Rosji, demonstrując zarówno zasięg, jak i precyzję.
W miejscowości Klintsy w obwodzie briańskim elektrownia cieplna stanęła w płomieniach po połączonym ataku, a eksplozja została uchwycona przez mieszkańców i szeroko rozpowszechniona w Internecie.
W obwodzie włodzimierskim unieruchomiono podstację o napięciu 750 kV, która jest kluczowym węzłem w sieci energetycznej centralnej Rosji.
W Uljanowsku podstacja Veshkama o napięciu 500 kV została zaatakowana przez wiele dronów, co spowodowało kaskadowe awarie zasilania w całym regionie.
Następnie nastąpił atak na podstację Kinel-Cherkasy w Samarze, który unieruchomił kolejne ważne ogniwo w rosyjskiej sieci energetycznej.
Kilka godzin później zapaliła się podstacja Balaszowkaja w Wołgogradzie, zakłócając przesył energii z elektrowni wodnej Wolżskaja.

Ataki dotarły aż do Niżnego Nowogrodu, gdzie sześć ukraińskich dronów dalekiego zasięgu uderzyło w najważniejszy obiekt energetyczny, odcinając zasilanie ponad 200 000 mieszkańców i powodując zamknięcie stref przemysłowych, a choćby załamanie sieci telefonii komórkowej.
Kiedy gubernator regionu nazwał awarię komunikacji i prądu zdrowym detoksem, mieszkańcy zareagowali gniewem, oskarżając lokalne władze o kłamstwa i unikanie problemu, podczas gdy ich domy zamarzały, a firmy były zamknięte.
Oficjalne stanowisko Moskwy to wyparcie, ale skala szkód jest niezaprzeczalna.
Służby ratownicze są przeciążone, pożary szaleją w kilku podstacjach, a sieć energetyczna jest rozdrobniona pod ciągłą presją.
Wraz z pierwszymi opadami śniegu wiele regionów boryka się z przerwami w dostawach energii elektrycznej, a lokalne władze zaczęły racjonować energię elektryczną, przeznaczając ją wyłącznie dla infrastruktury krytycznej.

Źródło: Raporty z Ukrainy

Idź do oryginalnego materiału