Europejscy przywódcy dyskutują o planie pokojowym dla Ukrainy, ale zarówno w Berlinie, jak i w Warszawie przeważa sceptycyzm. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ostrzegł w poniedziałek, iż w tym tygodniu można spodziewać się jedynie niewielkich postępów. Premier Donald Tusk podkreślił, iż żadne warunki pokojowe nie mogą faworyzować agresora. Rozmowy realizowane są na marginesie szczytu UE-Unia Afrykańska w stolicy Angoli, Luandzie.
Tusk przedstawił twarde stanowisko Polski w kwestii zakończenia wojny. «Żadne warunki pokojowe nie mogą faworyzować agresora. Jesteśmy zdeterminowani, aby do posiedzenia Rady Europejskiej w grudniu rozstrzygnąć kwestię tzw. zamrożonych aktywów. Nie może być tak, iż to Europa będzie płaciła za to, co Rosja narobiła», powiedział dziennikarzom. Polski premier zastrzegł również, iż «żaden z zapisów planu pokojowego nie może osłabić polskiego bezpieczeństwa».
Merz ocenił natomiast, iż proces negocjacyjny będzie żmudny. «To jest żmudny proces. W tym tygodniu będzie można poczynić co najwyżej niewielkie postępy», ocenił na marginesie szczytu. Kanclerz przekazał, iż prezydent USA Donald Trump poinformował go w piątkowej rozmowie telefonicznej o otwartości na wspólną pracę z krajami europejskimi nad planem pokojowym. Według Merza kolejnym krokiem «musi być to, by Rosja zasiadła do stołu negocjacyjnego».
28-punktowy plan Trumpa
Plan pokojowy forsowany przez Stany Zjednoczone zakłada daleko idące koncesje ze strony Kijowa. Według amerykańskiego portalu Axios dokument liczy 28 punktów i przewiduje, iż Ukraina zobowiąże się do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk oraz oddania Rosji części terytorium. W zamian strona ukraińska mogłaby liczyć na gwarancje bezpieczeństwa zbliżone do obowiązujących w ramach NATO. Warunki te wywołały zaniepokojenie i sprzeciw zarówno w Kijowie, jak i w Polsce.
Plan amerykański był przedmiotem niedzielnych rozmów w Genewie, w których udział wzięli doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec, a także przedstawiciele Włoch, USA, UE oraz Ukrainy. Według agencji Reuters europejscy liderzy przedstawili własną wersję planu pokojowego. Ich propozycja modyfikuje wymóg dotyczący ograniczenia ukraińskiej armii oraz zawiera żądanie rekompensaty finansowej dla Kijowa od Moskwy i zamrożenia rosyjskich aktywów do czasu jej wypłaty.
Mimo sceptycyzmu europejscy przywódcy deklarują wsparcie dla procesu pokojowego. «Była to bardzo poważna rozmowa. Poważna również w kontekście nastroju. Jest mało powodów do jakiegoś hurraoptymizmu. Wszyscy będziemy wspierali ten proces, w którym pojawia się szansa na zakończenie wojny rosyjsko-ukraińskiej», powiedział Tusk. Premier podkreślił również znaczenie utrzymania presji na Rosję: «nie możemy zrezygnować z presji na Rosję w momencie, kiedy Rosja ma bardzo poważne kłopoty gospodarcze, finansowe i trzeba podtrzymać politykę sankcji, bo one naprawdę działają».
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).







