Dla lepszego zrozumienia sytuacji zapraszam do lektury mojego tekstu, w którym tłumaczę kim są puczyści i o co chodzi w sudańskim zamachu stanu (link poniżej).
Siły milicji gen. Dagalo odniosły dzisiaj kolejny sukces w Chartumie. W ich ręce wpadła kwatera główna sudańskich sił zbrojnych, leżąca tuż obok lotniska, które zostało przejęte przez puczystów pierwszego dnia walk.
Milicjom Dagalo udało się także zająć rozgłośnię radiową w sąsiednim Omdurmanie (część aglomeracji chartumskiej). W Chartumie Północnym (kolejna część aglomeracji) także doszło dzisiaj do zażartych walk między milicjami Dagalo a oddziałami armii gen. Burhana.
Armia ma duży problem z walką w terenie miejskim. Ludzie Dagalo przejęli bowiem część budynków cywilnych i przekształcili je w kwartery polowe, magazyny wojskowe, punkty oporu itd.
Mimo intensywnych nalotów i wykorzystywania śmigłowców, armia nie jest w stanie odzyskać inicjatywy w stolicy. Dzisiaj na południowych przedmieściach Chartum pojawiła się kolumna pancerna, która zmierzała do centrum, aby wzmocnić oddziały wierne gen. Burhanowi.
Nie wiadomo czy wojskowa kolumna dotarła do celu. Nagranie, na którym widać kolumnę pochodzi bowiem z dzielnicy Dżabra, która oddalona jest o ok. 12 km od sektorów, w których toczą się walki.
Milicje gen. Dagalo zajęły bazę wojskową w miejscowości Dżebel Aulja, oddaloną o ok. 22 km od Chartumu. W ręce puczystów wpadło tutaj ok. 10 czołgów T-55 oraz kilka transporterów opancerzonych. Nie wiadomo czy maszyny są sprawne.
Na prowincji przez cały czas trwa zabawa w „kotka i myszkę”. Znowu wrócił temat lotniska w Marawi. Przedwczoraj (pierwszy dzień puczu) ludzie Dagalo zajęli lotnisko. Wczoraj zostali z niego wyparci. Dzisiaj znowu o lotnisko toczą się ciężkie walki i nie wiadomo kto je kontroluje.
Na stronę armii przeszedł szef Departamentu Wywiadu w Siłach Szybkiego Wsparcia (RSF). To dotychczas najwyżej postawiony wojskowy, który postanowił zdradzić Dagalo i przejść na stronę gen. Burhana.
Dagalo opublikował na swoich kontach w social mediach apel do społeczności międzynarodowej (w języku angielskim). Przywódca puczystów poprosił o interwencję i pomoc w walce z „radykalnym islamistą” gen. Burhanem. Dagalo stwierdził, iż walczy o demokrację.
Dla osób, które znają historię Dagalo i Burhana te słowa są co najwyżej śmieszne. Obaj panowie, swoje uprzywilejowane stanowiska w czasie reżimy Omara al Baszira. Ponadto w 2021 r. Dagalo i Burhan wspólnie obalili legalny rząd premiera Hamdoka.
Mimo całej śmieszności tego oświadczenia, trzeba przyznać iż ludzie Dagalo lepiej odnajdują się w działaniach propagandowych. Bajki o Dagalo-reformatorze i walce o sudańską demokrację – wbrew pozorom – mogą padać na podatny grunt.
Mówiąc na temat propagandy, to gen. Burhan przez cały czas nie wygłosił żadnego oświadczenia do narodu. Rozmawia z mediami, jednak tylko telefonicznie. Dopiero dzisiaj jeden z dowódców armii i członek tzw. Rady Suwerenności, gen. Yasser Al-Atta, pokazał się publicznie i odwiedził rannych żołnierzy.
Warto wspomnieć, iż gen. Burhan udzielił dzisiaj wywiadu dla Sky News. Powiedział w nim, iż jest gotów na negocjacje z Dagalo. Jednocześnie podkreślił jednak, iż jest przekonany o tym, iż armia zwycięży. „Każda wojna kończy się negocjacjami, choćby jeżeli przeciwnik zostanie pokonany”.
Nadal utrzymuje się trend, o którym piszę od pierwszego dnia zamachu stanu – milicje gen. Dagalo mają przewagę w stolicy i powoli, ale sukcesywnie, zajmują kolejne ważne sektory. Na prowincji sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana i nie widać, aby któraś ze stron miała tam wyraźną przewagę.
Osobista obserwacja: Milicje Dagalo zdają się być dużo bardziej mobilne niż wojska Burhana. Bazując na pick-upach, są w stanie szybciej „odskoczyć” od przeciwnika, przegrupować się i zaatakować w bardziej korzystnych warunkach. Widać to np. podczas walk o lotnisko w Marawi.
Wydawało się, iż dużą przewagą armii będą siły lotnicze. Jednak w związku z tym, iż ludzie Dagalo wykorzystują budynki cywilne, korzyści płynące dla armii z przewagi w powietrzu zostały mocno ograniczone.