Uczestnicy pobiegli dziś (5.03) na dwóch dystansach, 10 km i 1963 metrów – to data śmierci ostatniego z „Żołnierzy Wyklętych, Józefa Franczaka. Na terenie kąpieliska Bolko w Opolu pojawiły się całe rodziny.
– To inicjatywa o podwójnym charakterze – podkreśla Albert Ogiolda, prezes stowarzyszenia Jedna Odra i organizator Biegu Tropem Wilczym w Opolu. – Jakakolwiek aktywności fizyczna jest zdrowa i potrzebna każdemu z nas. Warto dbać o to, żeby się ruszać. Mimo to, iż dzisiaj mamy kiepskie warunki do biegania, bo jest chłodno i wietrznie, to jest tylko ułamek tego wysiłku, który dziesiątki lat temu Żołnierze Wyklęci włożyli w walkę o niepodległość. Spędzili 20 lat w lesie, w dużo gorszych warunkach od dzisiejszych. Musieli przeżyć i walczyć o niepodległość, którą się dzisiaj cieszymy.
Podobne biegi mają miejsce dzisiaj w całej Polsce. Na Opolszczyźnie „Tropem Wilczym” ruszyli także mieszkańcy Prudnika, Kędzierzyna-Koźla, Głuchołaz, Głubczyc oraz Raciborza i Olesna.
Albert Ogiolda:
Autor: Fabian Miszkiel