– W tym roku uroczystość odbyła się z większym niż w minionych latach rozmachem – relacjonuje dr Dominik Marcinkowski z Sekcji Komunikacji i Wizerunku Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych. – Wzięło w niej udział około 200 osób. Dużo było grup młodzieży z Opola, z Nysy oraz ze szkół w Łambinowicach i w okolicy. Gośćmi honorowymi było dwoje powstańców – pani Helena Kamerska z Opola oraz pan Stanisław Wołczaski z Wrocławia. Oboje nie byli jeńcami Stalagu 344 w Lamsdorf.
– Obecne były rodziny już nieżyjących powstańców warszawskich – dodaje dr Marcinkowski. – Przybyła też grupa z Warszawy. Kilka osób, w tym władze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Wśród nich pani Anna Witkowska, córka Józefa Borkowskiego, który był jeńcem Lamsdorf, prezeską zarządu Koła Kedyw Oddział Dyspozycyjny B. A także przedstawiciele służby, która jest spadkobiercą Kedywu – Służby Ochrony Państwa z jej komendantem Radosławem Jaworskim.
W obchodach uczestniczyli przedstawiciele władz różnych szczebli z posłem Adamem Gomołą na czele. Asystę wojskową stanowili żołnierze 91. Batalionu Logistycznego z Komprachcic. Uczcili powstańców apelem pamięci i salwą honorową.
Z powstania warszawskiego do Lamsdorf
Przypomnijmy, na początku października 1944 r. Warszawę opuściło ok. 17,5 tys. polskich jeńców – mężczyzn, kobiet i dzieci walczących w powstaniu warszawskim. Blisko 6 tys. z nich przewieziono koleją do oddalonej o 380 km wsi Lamsdorf, przy której działał jeden z największych jenieckich obozów wojennej Europy – Stalag 344. Podróż w zadrutowanych wagonach trwała około trzech dni. Wśród 6 tysięcy jeńców było ponad 1000 kobiet i ok. 650 dzieci.
Przetrzymywano ich w północnej części tzw. Russenlager, w sąsiedztwie Polaków z kampanii 1939 r., Francuzów i Jugosłowian.
W grupie powstańców znalazły się osoby o znanych nazwiskach, np.
- płk Jan Rzepecki z Komendy Głównej AK, późniejszy sukcesor gen. Leopolda Okulickiego ps. „Niedźwiadek”,
- ppłk. Franciszek Rataj ps. „Paweł” – dowódca 15 Pułku Piechoty AK, uczestnik powstania wielkopolskiego, wojny polsko-bolszewickiej i III powstania śląskiego,
- rtm. Witold Pilecki, „ochotnik do Auschwitz”,
- czy wybitni historycy – Aleksander Gieysztor i Witold Kula.
Stalag 344 Lamsdorf był dla powstańców obozem przejściowym. Zanim zdążyli się przyzwyczaić do tego miejsca i do złych warunków, zaczęto ich wywozić do innych obozów. Ostatni transport odszedł 20 stycznia 1945 r. Nieliczni ranni i chorzy, niezdolni do marszu ewakuacyjnego, zostali w obozie do wkroczenia Armii Czerwonej 17 i 18 marca 1945.
Powstańcy rozmawiali z młodzieżą
Na zakończenie poniedziałkowych obchodów goście mieli okazję wziąć udział w spacerze tematycznym pod hasłem „Tu byliśmy”.
– Nawiązuje ono do tytułu słuchowiska historycznego, które w ubiegłym roku CMJW przygotowało, a poświęconego powstańcom i ich drodze do Stalagu 344 w Lamsdorf – dodaje Dominik Marcinkowski.
– Spacer prowadził dr Piotr Stanek. W muzeum odbyło się spotkanie dla młodzieży z Heleną Kamerską i Stanisławem Wołczaskim. Była okazja do rozmowy i zadawania pytań – opowiada.




































***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania