W Namibii nazwisko obciążone europejską historią ponownie trafiło na karty do głosowania. Adolf Hitler Uunona, wieloletni radny z okręgu Ompundja w regionie Oshana, ubiegał się o reelekcję w środę, 26 listopada, i — jak podają międzynarodowe media — po raz piąty z rzędu utrzymał mandat. Sam od lat podkreśla, iż poza imieniem nie łączy go nic z nazistowskim przywódcą.

Adolf Hitler Uunona. Fot. media
Kim jest Adolf Hitler Uunona
Uunona, 59-letni przedstawiciel rządzącej partii SWAPO, reprezentuje Ompundję od 2004 roku. Do globalnych serwisów trafił już w 2020 roku, gdy w swoim okręgu zdobył około 85 procent głosów. W wywiadach mówił, iż imię nadał mu ojciec, nie zdając sobie sprawy z jego historycznego ciężaru; w życiu publicznym używa zwykle formy „Adolf Uunona”, a „Hitler” pozostaje w dokumentach.
Okręg Ompundja to niewielka społeczność licząca niespełna 5 tysięcy mieszkańców, rozciągająca się na około 466 kilometrach kwadratowych i obejmująca 19 centrów administracyjnych. W takim środowisku lokalne osiągnięcia radnego — drogi, infrastruktura, bezpieczeństwo — mają większe znaczenie niż kontrowersyjne imię.
Głosowanie w środę, 26 listopada
Namibijska komisja wyborcza wyznaczyła termin wyborów lokalnych i regionalnych na 26 listopada. Głosowanie odbywa się w systemie większościowym, w którym zwycięża kandydat z największą liczbą głosów. W takim układzie przewaga urzędującego radnego, rozliczanego z pracy u podstaw, bywa decydująca — i tak właśnie stało się w Ompundji.
Reakcje międzynarodowe na kolejne zwycięstwo Uunony wahają się od żartów po napastliwe komentarze w mediach społecznościowych. Lokalnie jednak jego poparcie koncentruje się na tym, co zrobił dla społeczności, nie na skandalizującym imieniu.
SWAPO i namibijski kontekst
SWAPO, wywodzące się z Organizacji Ludu Afryki Południowo-Zachodniej, poprowadziło Namibię do niepodległości i od 1990 roku pozostaje dominującą siłą polityczną. W praktyce kampanie regionalne to mniej wielkie hasła, a bardziej drogi, usługi publiczne i bezpieczeństwo. Uunona uchodzi właśnie za polityka od konkretnych spraw: infrastruktury i porządku w codziennym życiu społeczności.
Ciężar historii, który nie znika
To, iż w Namibii wciąż spotyka się niemieckie nazwy ulic, miast i imiona, jest dziedzictwem epoki, gdy kraj był kolonią Cesarstwa Niemieckiego pod nazwą Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia. Ta przeszłość nie jest tylko lingwistyczną ciekawostką — to ślad brutalnej historii. Między 1904 a 1908 rokiem niemieckie władze kolonialne dopuściły się ludobójstwa na ludach Ovaherero i Nama, w którym zginęły dziesiątki tysięcy osób. Berlin uznał te zbrodnie za ludobójstwo w 2021 roku i zapowiedział długoterminowy program wsparcia, choć dyskusja o reparacjach i formie zadośćuczynienia trwa do dziś.
Po I wojnie światowej terytorium przeszło pod administrację Południowej Afryki, a pełną niepodległość Namibia uzyskała dopiero w 1990 roku. Ślady tej przeszłości są widoczne do dziś — także w rubrykach z nazwiskami na kartach do głosowania, przypominając o kolonialnym dziedzictwie, którego konsekwencje wciąż są odczuwalne.
Źródło: [Euronews – podlinkowane] [ITV News – podlinkowane] [Electoral Commission of Namibia – podlinkowane] [Oshana Regional Council – podlinkowane] [Encyclopaedia Britannica (SWAPO) – podlinkowane] [AP – podlinkowane] [The Guardian – podlinkowane] [Sky News (2020) – podlinkowane]







