Agencja Uzbrojenia zerwała przetarg na Black Hawki. Brak "interesu publicznego"

polsatnews.pl 12 godzin temu

Agencja Uzbrojenia unieważniła przetarg na śmigłowce S-70i, będące eksportową wersją maszyn Black Hawk. Jak tłumaczy rzecznik agencji, doszło do "istotnej zmiany okoliczności", co sprawiło, iż realizacja zamówienia musi zostać odłożona. "Kompromitacja" - skomentował były szef MON Mariusz Błaszczak, którego resort odpowiadał za pierwsze negocjacje zakupu maszyn.

Zobacz więcej

Informację o unieważnieniu przetargu potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik AU płk Grzegorz Polak. - Wystąpiła istotna zmiana okoliczności powodująca, iż prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym - czego nie można było wcześniej przewidzieć - powiedział.

Ppłk Polak tłumaczył, iż Agencja Uzbrojenia prowadzi postępowania na zakup sprzętu na podstawie Centralnych Planów Rzeczowych, stworzonych przez najwyższe organy wojskowe. W Wojsku Polskim programowaniem rozwoju sił zbrojnych - a w związku z tym wyznaczaniem priorytetów, jeżeli chodzi o zakupy sprzętu - zajmuje się Sztab Generalny WP.

ZOBACZ: "Borsuk na ostatniej prostej". Innowacyjna broń niedługo zasili polskie wojsko

- Agencja Uzbrojenia pozyskuje sprzęt zgodnie z Centralnymi Planami Rzeczowymi, w których jest określony czas pozyskania i ilość danego sprzętu. Trzeba pamiętać, iż jak każdy plan także i ten może ulegać zmianom, przesunięciom czasowym, co wynika niejednokrotnie z priorytetyzacji zadań, które są realizowane w dość dynamicznie zmieniającej się sytuacji - zauważył ppłk Polak.

Black Hawki "przesunięte w czasie". Wyjaśnienia Agencji Uzbrojenia

Rzecznik dodał, iż AU "musi realizować te zadania, które mają najwyższe priorytety w danej chwili dla sił zbrojnych".

- Na tę chwilę nastąpiło przesunięcie tego konkretnego zadania w czasie. Czekamy na decyzje - o ile takie zapadną, to Agencja Uzbrojenia przystąpi do działania - zapewnił.

ZOBACZ: Szef MON krytykuje poprzedników. "Minister PiS wysłałby wojsko do Ukrainy"

Śmigłowce S-70i to wersja eksportowa słynnych wielozadaniowych Black Hawków, powstająca w należących do koncernu Lockheed Martin zakładach PZL Mielec. Zakłady w Mielcu produkują Black Hawki na eksport, ale także dla polskich służb - w tym policji, która otrzymała 5 maszyn, a także Wojsk Specjalnych, które do 2024 roku otrzymało łącznie osiem śmigłowców.

W planach było kolejne zamówienie 32 Black Hawków, które miały trafić do lotnictwa Wojsk Lądowych, gdzie m.in. współpracowałyby z zamówionymi w ub.r. śmigłowcami bojowymi Apache. To właśnie to zamówienie zostało w tej chwili unieważnione.

Przetarg na śmigłowce dla Polski unieważniony. Były szef MON o konsekwencjach

Sprawę skomentował w mediach społecznościowych Mariusz Błaszczak. Jak przypomniał, procedura przetargowa dotycząca zakupu śmigłowców została zainicjowana w czasie, gdy pełnił funkcję ministra obrony narodowej w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.

"Wielokrotnie pisałem o tym, iż po wyborach proces modernizacji wyhamuje jeszcze bardziej niż dotychczas" - stwierdził polityk.

Jego zdaniem decyzja o unieważnieniu przetargu to "kompromitacja", która doprowadzi do negatywnych konsekwencji, m.in. opóźnienia w wymianie floty śmigłowców, utraty miejsc pracy w PZL-Mielc oraz utraty interoperacyjności, ponieważ śmigłowce Black-Hawk już są używane w Wojsku Polskim.

WIDEO: "Platforma powinna zrobić casting jak PiS". Joanna Mucha o wyborach prezydenckich
Idź do oryginalnego materiału