80 tysięcy osób z kraju i zagranicy zwiedziło targi techniki rolniczej Agrotech i towarzyszące im targi przemysłu drzewnego Las-Expo, które w niedzielne popołudnie zakończyły się w Kielcach. To o 9 tysięcy więcej niż w ubiegłym roku (71 tys.) i o 5 tysięcy ponad dotychczasowy rekord z 2019 roku (75 tys.). Co więcej, wystawcy podkreślają, iż każdy z trzech dni obfitował w zamówienia. Dostawcy i producenci zebrali ich choćby po kilkanaście!
Padł rekord rekordów! Każdy z trzech dni, do 14 do 16 marca, w Targach Kielce był wyjątkowo tłumny. Organizatorzy już pierwszego dnia przewidywali rekord. – Piątek to był zwykle dzień najmniej oblegany, choć wciąż cieszył się dużym zainteresowaniem, ale tym razem w halach było wyjątkowo tłoczno. W sobotę i niedzielę obserwowaliśmy rzesze rolników poznających ofertę 520 wystawców z 20 państw – mówi dr Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce. Co ważne, zwiedzający przyjechali z różnych stron kraju, a także zza granicy. Byli wśród nich rolnicy i przedsiębiorcy z Ukrainy, Czech, Słowacji, Rumunii, Włoch, Niemiec, Węgier.
Targi Agrotech i Las-Expo zajęły 10 hal wystawienniczych i teren zewnętrzny, w sumie 68 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni ośrodka, dwa tysiące więcej niż w ubiegłym roku.

Ożywienie branży na targach Agrotech
Rekordowa liczba zwiedzających jest powodem do satysfakcji także dla firm. – Wystawcy na takie ożywienie branży czekają od kilku lat. Zaczęli odczuwać ruch w sprzedaży. Nasze targi są miejscem, które pozwala na wybór spośród wielu ofert tej adekwatnej maszyny, a także, co ważniejsze, negocjowanie stawek i korzystanie z targowych promocji – mówi dr Andrzej Mochoń.
– Nastawienie rolników do inwestycji jest dość optymistyczne. Wszystkie prasy zwijające z naszej oferty są już sprzedane. To samo dotyczy rozrzutników obornika. W segmentach tych dwóch maszyn w poprzednich roku był dramatyczny spadek, tak duży, iż aż trudny do wyobrażenia – mówi Paweł Korbanek, prezes Zarządu Korbanek.

Jeden z najmocniejszych ciągników na świecie znalazł klienta w Kielcach
Kolejne firmy podkreślają, iż na targach Agrotech znalazły odbiorców. – Już pierwszego dnia zainteresowanie naszą ofertą, w tym najmocniejszym ciągnikiem na naszym stoisku o mocy 715 koni mechanicznych było ogromne. Co nas zaskoczyło, przyszedł rolnik, z którym negocjacje warunków sprzedaży są na finiszu. Nabywców znalazły także maszyny uprawowe, m.in. Pottinger i Vaderstad. W sumie to choćby kilkadziesiąt sztuk, kilka lada dzień wyjedzie do gospodarstw – relacjonuje Mariusz Kisiel, właściciel firmy Kisiel Agrotech, dostawca ciągników marki Case IH.
Drugiego dnia wystawy o sprzedaży ciągnika John Deere informował dostawca marki, firma Wanicki Agro. Klienci, którzy przyjechali do Kielc, aby dopiąć transakcje pojawili się na stoisku ciągników Massey Ferguson. – Zdobyliśmy tutaj też nowe kontakty. Szanse na umowy są bardzo duże – przekazuje Łukasz Szlufik, właściciel LukPol Agro, dostawca marki Massey Ferguson.
Ciągnik elektryczny, nowość tegorocznej edycji, również znalazł odbiorców. – Istnieje duża szansa, iż będziemy mogli sprzedawać ten ciągnik również polskim klientom – mówi Rafał Mikołajczak, specjalista produktowy w firmie Fendt.

Premierowe maszyny Agrotechu jak… ciepłe bułeczki
Wzięcie miały maszyny do pracy w polu. O efektywnych spotkaniach mówi Bogdan Kozień, dyrektor sprzedaży Hardi Polska. – Kilkanaście opryskiwaczy trafi z targów do rolników. Ożywienie w branży jest znaczące, rolnicy chcą kupować – podkreśla.
Z kolei Kinga Sobczyk, kierownik sprzedaży krajowej w polskie firmie Landstal mówi o dużym zainteresowaniu maszynami pod uprawy ekologiczne. – Pielnik rotacyjny jest dla tych, którzy chcą uniknąć stosowania środków chwastobójczych i nastawić się na uprawę stricte ekologiczną. Myślę, iż to jest kwestia chwili, żebyśmy sfinalizowali umowy – zaznacza.
Także premierowo prezentowany na Agrotechu zestaw uprawowo-siewny GAL COMBO znalazł potencjalnych nabywców. – Nasza kielecka premiera będzie początkiem dobrej historii z tego zestawu, czyli szeroką sprzedażą sprzętu – mówi Józef Seidel, członek zarządu polskiej firmy Mandam.
Na stoisku ROL/EX pojawili się z kolei klienci, którzy nie chcieli czekać na dostawę maszyny. – Proponowali, iż kultywator bezorkowy zabiorą prosto z hali targowej – mówi Michał Warzyński, dyrektor produkcji.

Sztuczna inteligencja trafia do rolników
Klientów zdobył robot autonomiczny AgAr, którego prezentowała w ramach targów Las-Expo firma Aurox. – To nowość, a, ku mojemu zaskoczeniu, jest bardzo dużo osób zainteresowanych. Miałem już kilku potencjalnych klientów, którzy chcą go stosować na działkach w lesie do pielęgnacji upraw – mówi Artur Lasota, przedstawiciel handlowy.
Wszystko wskazuje na to, iż na prezentowaniu dronów, także tych do oprysków, obecność ich dostawców w Targach Kielce się nie zakończy. – Rozmawialiśmy z ośrodkami doradztwa rolniczego, osobami prywatnymi, które mają szkółki roślinne, producentami rolowanych traw, ale też osobami, które chcą świadczyć usługi komercyjnie dronem. Po niespełna dwóch dniach targów jesteśmy umówieni na kilka bardzo rokujących rozmów. W grę wchodzi sprzedaż dziesięciu, a może choćby więcej dronów rolniczych – mówi Martyna Mościcka, specjalistka ds. marketingu w Vector Agr.

Prognozy dla rynku maszyn
Liczni wystawcy targów Agrotech podkreślają, iż o zakupach nie decydują w głównej mierze już fundusze unijne, choć część właścicieli mniejszych gospodarstw od nich uzależnia decyzje o inwestycjach. – Maszyny się „starzeją”. Rolnicy, by efektywnie, wydajnie, oszczędnie pracować, potrzebują nowych – zwraca uwagę dr Andrzej Mochoń.
– Ten rok moim zdaniem będzie lepszy – mówi Paweł Korbanek, prezes zarządu firmy Korbanek. – Ale też jest dość sporo niepewności. Oczekujemy, iż wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą się zakończy. Rolnicy jednak uważają, iż koniec wojny może być początkiem wielkiego wyzwania dla branży. Na pewno rolnicy z Ukrainy będą potrzebowali sprzętu, ale też na pewno cały świat z tej branży zmobilizuje się, będzie składał oferty. Otwarcie rynku jest szansą, ale nie oznacza, iż dla ludzi zajmujących się dostawą maszyn, będzie to łatwy biznes. Liczymy się z silną konkurencją – podsumowuje Paweł Korbanek.
Rusza inwestycja w Targach Kielce
Zakończenie targów Agrotech to dla kieleckiego ośrodka start priorytetowej inwestycji. Gdy hala dodatkowo zbudowana na to wydarzenie zostanie zdemontowana, teren przejmie wykonawca nowej hali wystawienniczej. Firma Strabag wybuduje obiekt o powierzchni użytkowej 15,5 tysiąca metrów kwadratowych w parterze, kolejne 3 tysiące metrów kwadratowych na antresoli. Powierzchnia ośrodka pod dachem zwiększy się więc z 38 tysięcy do 52 tysięcy metrów kwadratowych. Nowa hala będzie gotowa latem 2026 roku, zaś wystawcy targów Agrotech ustawią w niej stoiska w 2027 roku.







