Alarm w polskiej armii! Wojska Obrony Terytorialnej postawione w tryb gotowości

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Wojska Obrony Terytorialnej postawione w stan gotowości. Burze, chaos i niepokój w tle, ujawniamy o co chodzi. Ta decyzja MON zaskoczyła tysiące żołnierzy, w niedzielę 23 czerwca Ministerstwo Obrony Narodowej uruchomiło procedurę podwyższonej gotowości Wojsk Obrony Terytorialnej. Decyzja zapadła błyskawicznie po ostrzeżeniach Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i IMGW, które zapowiedziały gwałtowne burze, porywy wiatru przekraczające 100 km/h i możliwość poważnych zniszczeń infrastruktury.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock

Żołnierze WOT otrzymali sygnał mobilizacyjny z dokładnymi instrukcjami. Czas na stawiennictwo: od sześciu do maksymalnie dwunastu godzin. Terytorialsi mają pozostać w pogotowiu, gotowi na wezwanie w każdej chwili – niezależnie od pory dnia i miejsca, w którym się znajdują.

Służby gotowe do natychmiastowego działania

Stan gotowości oznacza nie tylko pełną mobilizację jednostek, ale też wzmożoną koordynację z innymi służbami. W razie potrzeby żołnierze WOT mają ewakuować zagrożone osoby, usuwać skutki nawałnic, zabezpieczać linie energetyczne i zapewniać dostęp do wody pitnej w miejscach odciętych od infrastruktury.

Tego typu decyzje nie zapadają często. Wymagają szybkiego działania, pełnej dyspozycyjności i gotowości do pracy w ekstremalnych warunkach. Wojska Obrony Terytorialnej, choć nie funkcjonują w trybie wojennym, mają najważniejsze znaczenie w reagowaniu na zagrożenia wewnętrzne – zarówno naturalne, jak i techniczne.

Alert pogodowy o najwyższym stopniu

Burze, które przetaczają się przez Polskę, niosą nie tylko intensywne opady i wichury, ale też realne ryzyko uszkodzeń linii wysokiego napięcia, zalanych dróg i powalonych drzew. IMGW ostrzegło przed punktowymi, ale gwałtownymi zjawiskami, które mogą prowadzić do lokalnych katastrof.

Wielu mieszkańców z regionów objętych alertami otrzymało komunikaty RCB z apelem o zabezpieczenie mienia, unikanie wychodzenia z domów i przygotowanie się na możliwe przerwy w dostawach prądu. To jednak nie wystarczy, gdy dochodzi do nagłych zalań, odcięcia wiosek od głównych szlaków lub konieczności pilnej ewakuacji.

Nie tylko burze. Atmosfera napięcia rośnie

Choć formalnie nie ogłoszono stanu wyjątkowego, napięcie jest wyczuwalne. Wzmożona aktywność służb, nagła mobilizacja żołnierzy i komunikaty alarmowe tworzą atmosferę niepewności. Pojawiają się pytania, czy mamy do czynienia wyłącznie z reakcją na kaprysy pogody, czy może z szerszym scenariuszem prewencyjnym.

Dla WOT to test gotowości – praktyczny sprawdzian umiejętności błyskawicznego działania w warunkach kryzysowych. Dla społeczeństwa – przypomnienie, jak cienka bywa granica między codziennością a sytuacją nadzwyczajną.

Ministerstwo nie informuje, jak długo utrzyma się stan podwyższonej gotowości. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji meteorologicznej i ewentualnych szkód. Na razie jedno jest pewne: tysiące żołnierzy WOT czeka w gotowości – by ruszyć natychmiast, gdy padnie rozkaz.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału