Amerykanie zostaną ograni? "Rosjanie nic nie obiecują"

wiadomosci.wp.pl 1 dzień temu
We wtorek w Arabii Saudyjskiej odbyły się rozmowy delegacji z USA i Rosji m.in. na temat sytuacji w Ukrainie. - Rosjanie przyjechali tam przede wszystkim, żeby zaistnieć. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w końcu mógł zjawić się w miejscu, gdzie się go szanuje, gdzie się go wita i nie przypomina mu się, iż jego kraj jest agresorem - mówił w programie "Newsroom WP" ekspert ds. bezpieczeństwa prof. Daniel Boćkowski. Przypominał, iż w Rijadzie rozmawiano m.in. o wznowieniu relacji dyplomatycznych oraz współpracy gospodarczej. - To jest przede wszystkim w interesie Rosji (…). Rosjanie nic nie obiecują. To Amerykanie obiecują, a Rosjanie siedzą i słuchają - zauważył prof. Boćkowski. Gość WP wątpi, by pomysł wysłania do Ukrainy międzynarodowego kontyngentu wojskowego miał szanse powodzenia. Zaznaczył, iż Rosjanie zdecydowanie to odrzucili. - Każdy żołnierz (z międzynarodowego kontyngentu-red.) będzie podlegał możliwości zaatakowania przez Rosjan, bo oni nie wyrazili zgody. To nie będzie misja rozjemcza, bo musiałaby pełna zgoda obu stron - zwrócił uwagę ekspert.
Idź do oryginalnego materiału