Amerykański prawnik konstytucyjny – "Przerwij cykl: w 2024 r. powiedz "nie" okrucieństwu, brutalności i nadużyciom rządu"

grazynarebeca.blogspot.com 10 miesięcy temu

"Państwo policyjne przybyło" – twierdzi amerykański prokurator konstytucyjny John W. Whitehead, który pisze, iż "tak długo, jak pozwalamy bezduszności, okrucieństwu, podłości, niemoralności, ignorancji, nienawiści, nietolerancji, rasizmowi, militaryzmowi, materializmowi, podłości i niesprawiedliwości – spotęgowanym przez komorę pogłosową paskudnych tweetów i usankcjonowanej przez rząd brutalności – aby przeważyć nad sprawiedliwością, uczciwością i równością, nie może być nadziei na zwycięstwo nad państwem policyjnym".

Adwokat John Whitehead jest również założycielem i prezesem The Rutherford Institute oraz autorem książki "Battlefield America – The War on the American People", która jest portretem narodu toczącego wojnę z samym sobą. John pisze o swoich obserwacjach miast i miasteczek, które stały się polami bitew, oraz sił policyjnych w całych Stanach Zjednoczonych, które zostały przekształcone w "przedłużenie wojska".

"Amerykanie są wrogimi bojownikami, których należy szpiegować, śledzić, przetrząsać i przeszukiwać. Konsekwencją opierania się niesprawiedliwemu traktowaniu może być podróż w jedną stronę do więzienia, a choćby śmierć" – pisze adwokat. Jednak podstępna zmiana była tak subtelna, iż większość ludzi nie miała pojęcia, iż to się dzieje, a teraz, w zamian za bezpieczne szkoły i niższe wskaźniki przestępczości, drzwi zostały otwarte dla "zmilitaryzowanej policji, polityki zerowej tolerancji w szkołach i nalotów oddziałów SWAT". Źródło

"Ameryka jest na skraju zniszczenia tych samych wolności, które ją definiują. Ręce do góry! – państwo policyjne przybyło" – mówi John Whitehead, a on i jego żona Nisha Whitehead doradzają Amerykanom, aby przerwali cykl nadużyć, którego doświadczyli w 2023 roku.

Przerwij cykl: w 2024 roku powiedz "nie" okrucieństwu, brutalności i nadużyciom rządu

By John i Nisha Whitehead 26 grudnia 2023 r.

"Im większa władza, tym bardziej niebezpieczne nadużycie". — Edmund Burke

Ludzie, nadszedł czas, aby przerwać cykl nadużyć – okrutnych, brutalnych, niemoralnych, niekonstytucyjnych i niedopuszczalnych – które były nam narzucane przez rząd zbyt długo.

Oto tylko mała próbka tego, co przeszliśmy w 2023 roku.

Rząd nie zdołał ochronić naszego życia, wolności i szczęścia. Drapieżcy państwa policyjnego siali spustoszenie w naszych wolnościach, naszych społecznościach i naszym życiu. Rząd nie słuchał obywateli, odmawiał przestrzegania Konstytucji i traktował obywateli jako źródło finansowania i kilka więcej. Policjanci strzelali do nieuzbrojonych obywateli i ich domowych pupili. Agenci rządowi – w tym lokalna policja – byli uzbrojeni po zęby i zachęcani do zachowywania się jak żołnierze na polu bitwy. Rozdętym agencjom rządowym pozwolono oszukiwać podatników. Technicy rządowi szpiegowali nasze e-maile i rozmowy telefoniczne. A rządowi kontrahenci zarabiali na tym, prowadząc niekończące się wojny za granicą.

Prezydent stał się bardziej cesarski. Chociaż Konstytucja przyznaje prezydentowi bardzo konkretne, ograniczone uprawnienia, w ostatnich latach amerykańscy prezydenci rościli sobie prawo do całkowitej i niemal jednostronnej zmiany krajobrazu tego kraju na dobre lub na złe. Władza zgromadzona przez każdego kolejnego prezydenta dzięki zaniedbaniom Kongresu i sądów – władza, która składa się na zestaw narzędzi terroru dla imperialnego władcy – upoważnia każdego, kto zajmuje Gabinet Owalny, do działania jako dyktator, ponad prawem i poza jakąkolwiek rzeczywistą odpowiedzialnością. Sama prezydentura stała się imperialną z permanentnymi uprawnieniami.

Koszty niekończących się wojen wpędziły naród w coraz większe długi. Pilnowanie porządku na świecie i prowadzenie niekończących się wojen za granicą nie uczyniło Ameryki – ani reszty świata – bezpieczniejszym, ale uczyniło kompleks wojskowo-przemysłowy bogatym kosztem podatników.

Sądy nie stały na straży sprawiedliwości. Raz po raz Sądowi Najwyższemu nie udało się naprawić krzywd wyrządzanych przez amerykańskie państwo policyjne. Przegląd krytycznych orzeczeń sądowych z ostatnich dziesięciu lat, w tym kilku złowieszczych orzeczeń Sądu Najwyższego USA, ujawnia zaskakującą i stałą tendencję do wydawania orzeczeń pro-policyjnych przez instytucję bardziej zainteresowaną ustanowieniem porządku i ochroną klasy rządzącej i agentów rządowych niż utrzymaniem praw zapisanych w Konstytucji.

Państwo inwigilacji sprawiło, iż Amerykanie byli narażeni na zagrożenia ze strony szpiegów rządowych, policji, hakerów i awarii zasilania. Dzięki nieustannym wysiłkom rządu zmierzającym do zbudowania ogromnych baz danych przy użyciu nowych technologii inwigilacji, DNA i biometrii, Amerykanie stali się siedzącymi kaczkami zarówno dla hakerów, jak i szpiegów rządowych. Miliardy ludzi ucierpiały w wyniku naruszeń danych i cyberataków. Na co dzień Amerykanie byli zmuszani do rezygnacji z najbardziej intymnych szczegółów tego, kim jesteśmy – naszego biologicznego składu, naszych planów genetycznych i naszych danych biometrycznych (cechy i struktura twarzy, odciski palców, skany tęczówki itp.) — aby poruszać się w świecie, który w coraz większym stopniu korzysta z technologii. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który przewodził działaniom mającym na celu utworzenie państwa inwigilacji, przez cały czas wdraża obowiązkowe skanowanie twarzy na lotniskach i zbiera dane biometryczne amerykańskich podróżnych. Policja została obdarowana nowymi gadżetami do inwigilacji. Państwo korporacyjne wykorzystało nasze klawiatury komputerowe, aparaty fotograficzne, telefony komórkowe i urządzenia inteligentne, aby lepiej kierować do nas reklamy. Giganci mediów społecznościowych, tacy jak Facebook, spełnili tajne prośby rządu i jego agentów o dostęp do kont użytkowników. A nasze prywatne dane – metodycznie gromadzone i przechowywane z naszą opinią lub bez niej – były wielokrotnie naruszane i naruszane.

Masowe strzelaniny pochłonęły więcej istnień ludzkich. Masowe strzelaniny miały miejsce w kościołach, klubach nocnych, na kampusach uniwersyteckich, w bazach wojskowych, w szkołach podstawowych, w urzędach państwowych i na koncertach. Niemal w każdym przypadku można połączyć kropki z powrotem do kompleksu wojskowo-przemysłowego, który przez cały czas dominuje, dyktuje i kształtuje prawie każdy aspekt naszego życia.

Bogaci stawali się jeszcze bogatsi, a biedni trafiali do więzienia. Sądy, niezadowolone z rozszerzenia uprawnień państwa policyjnego do przeszukiwania, rozbierania, przejmowania, napadania, okradania i więzienia Amerykanów za każde wykroczenie, bez względu na to, jak nieznaczące, kontynuowały praktykę więzienia osób, które nie są w stanie zapłacić wysokich grzywien nałożonych przez amerykańskie państwo policyjne. Więzienia tych dłużników są na rękę tym, którzy czerpią zyski z więzienia Amerykanów. Nie jest to już rząd "ludu, przez lud, dla ludu". gwałtownie staje się rządem "bogatych, przez elity, dla korporacji", a jego dojście do władzy opiera się na przykuciu amerykańskiego podatnika do więzienia dla dłużników, strzeżonego przez falangę polityków, biurokratów i zmilitaryzowanej policji bez nadziei na zwolnienie warunkowe i bez szans na ucieczkę.

Liczba incydentów typu "pokaż swoje dokumenty" gwałtownie wzrosła. Nie powinniśmy żyć w społeczeństwie typu "pokaż mi swoje papiery". Mimo to rząd Stanów Zjednoczonych wprowadził środki pozwalające policji i innym funkcjonariuszom organów ścigania zatrzymywać osoby (zarówno obywateli, jak i osoby niebędące obywatelami), żądać od nich wylegitymowania się i poddawać je kontrolom, przeszukaniom i przesłuchaniom bez nakazu.

Wolność słowa była zadawana jeden nokautujący cios za drugim. Prawa protestacyjne, strefy wolności słowa, strefy baniek, strefy wtargnięcia, ustawodawstwo przeciwko zastraszaniu, polityka zerowej tolerancji, przepisy dotyczące przestępstw z nienawiści i wiele innych legalistycznych chorób wymyślonych przez polityków i prokuratorów (i popieranych przez tych, którzy chcą stłumić mowę, z którą mogą się nie zgadzać) spiskowały, aby skorodować nasze podstawowe wolności, rzekomo dla naszego własnego dobra. Na papierze – przynajmniej zgodnie z Konstytucją Stanów Zjednoczonych – technicznie rzecz biorąc, możemy swobodnie mówić. W rzeczywistości jednak mieliśmy swobodę wypowiedzi tylko na tyle, na ile pozwalał nam urzędnik państwowy lub korporacje, takie jak Facebook, Google czy YouTube. Powody takiej cenzury były bardzo różne, od poprawności politycznej, obaw o bezpieczeństwo i zastraszanie po bezpieczeństwo narodowe i przestępstwa z nienawiści, ale końcowy rezultat pozostał ten sam: całkowite wyeliminowanie wolności słowa.

Policja stała się jeszcze bardziej zmilitaryzowana i uzbrojona. Pomimo obaw związanych ze stopniowym przekształcaniem przez rząd lokalnej policji w stałą armię wojskową, lokalne agencje policyjne przez cały czas pozyskiwały broń, szkolenia i sprzęt odpowiedni do pola bitwy. Podobno jest teraz więcej biurokratycznych (niewojskowych) cywilów rządowych uzbrojonych w zaawansowaną technologicznie, śmiercionośną broń niż amerykańscy marines.

Szkoły zamieniły się w więzienia. Tak zwana polityka "bezpieczeństwa" w szkołach, która rozciąga się od polityki zerowej tolerancji, która surowo karze wszystkie wykroczenia, po kamery monitorujące, wykrywacze metalu, losowe przeszukania, psy tropiące narkotyki, blokady w szkołach, ćwiczenia z aktywnymi strzelcami i zmilitaryzowanych policjantów, zamieniły szkoły w więzienia, a młodych ludzi w więźniów.

Rząd wypowiedział nową wojnę z własnością prywatną. Walka o ochronę naszej własności prywatnej stała się ostateczną granicą konstytucyjną, ostatnim bastionem przeciwko uzurpacji naszych wolności. Nie mamy już żadnych praw własności nieruchomości. Ten dom, w którym mieszkasz, samochód, którym jeździsz, mały (lub nie tak mały) areał ziemi, który został przekazany przez twoją rodzinę lub który skąpiłeś i zaoszczędziłeś, aby go zdobyć, jakiekolwiek pieniądze, które uda ci się utrzymać na koncie bankowym po tym, jak rząd i jego kumple wzięli swoją pierwszą, drugą i trzecią część... Żadna z nich nie jest bezpieczna przed chciwym uściskiem rządu. W żadnym momencie nie masz prawdziwej własności do niczego innego niż ubrania na plecach. Wszystko inne może zostać przejęte przez rząd pod takim czy innym pretekstem (konfiskata majątku cywilnego, niezapłacone podatki, wybitna domena, interes publiczny itp.).

Pogorszyła się sytuacja bezdomnych w kraju. W społecznościach w całym kraju ustawodawcy przyjęli różne metody (parkometry, przepisy dotyczące zagospodarowania przestrzennego, mandaty, a choćby roboty), aby zniechęcić bezdomnych do kucania, wałęsania się i panhandlingu. Jedną z najczęstszych – i najrzadziej dyskutowanych – praktyk są programy relokacji bezdomnych, które polegają na przewożeniu bezdomnych poza granice miasta.

Rząd prowadził wojnę z weteranami wojskowymi. Rząd wykonał żałosną pracę, szanując wolności weteranów wojskowych i dbając o ich potrzeby po zdjęciu munduru. Dzisiejsza trudna sytuacja weteranów jest hańbą Ameryki, z dużą liczbą weteranów zubożałych, bezrobotnych, straumatyzowanych psychicznie i fizycznie, zmagających się z depresją, samobójstwami i stresem małżeńskim, bezdomnych, poddanych gorszemu traktowaniu w klinikach i szpitalach, pozostawionych na pastwę losu, podczas gdy ich papierkowa robota piętrzą się w biurach Administracji Weteranów i coraz częściej traktowanych jak przestępcy – będących celem inwigilacji. cenzura, zagrożeni więzieniem lub przymusowym zaangażowaniem, określani jako ekstremiści i/lub chorzy psychicznie i pozbawieni praw wynikających z Drugiej Poprawki – za to, iż ośmielili się wypowiadać przeciwko niewłaściwemu postępowaniu rządu.

Władzę przejęło Władza Realna. Amerykański system rządów przedstawicielskich został obalony przez Władzę Realną – czyli państwo policyjne, czyli kompleks wojskowo-przemysłowy – nastawione na zysk, militarystyczne państwo korporacyjne, nastawione na totalną kontrolę i globalną dominację poprzez wprowadzenie stanu wojennego w kraju i podżeganie do wojen za granicą. W razie wątpliwości podążaj śladem pieniędzy. Zawsze wskazuje drogę.

Wniosek: Wszystko, czego obawiali się założyciele tego kraju, zaczęło dominować we współczesnej Ameryce.

Jak wyjaśniam w mojej książce "Battlefield America: The War on the American People" (Pole bitwy Ameryka: Wojna z narodem amerykańskim) i w jej fikcyjnym odpowiedniku "Dzienniki Erika Blaira", jeżeli wolność ma w ogóle przetrwać, "my, ludzie", musimy nie zgodzić się na to, by nadużycia rządu stały się naszą nową normą.

Nie ma nic normalnego w skandalicznej inwigilacji, rewizjach drogowych, strzelaniu przez policję do nieuzbrojonych obywateli, cenzurze, aresztowaniach odwetowych, kryminalizacji legalnych działań, podżeganiu do wojny, bezterminowych zatrzymaniach, nalotach oddziałów SWAT, konfiskacie mienia, brutalności policji, więzieniach nastawionych na zysk czy politykach płacących za grę.

Nie przenosimy błędów, rzezi, toksyczności i nadużyć z minionego roku na 2024 rok.

Tak długo, jak będziemy pozwalać, aby bezduszność, okrucieństwo, podłość, niemoralność, ignorancja, nienawiść, nietolerancja, rasizm, militaryzm, materializm, podłość i niesprawiedliwość – spotęgowane przez komorę pogłosową paskudnych tweetów i usankcjonowanej przez rząd brutalności – przeważyły nad sprawiedliwością, uczciwością i równością, nie może być nadziei na zwycięstwo nad państwem policyjnym.

Źródło – Instytut Rutherforda.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://expose-news.com/

Idź do oryginalnego materiału