- Andrzej Duda opisał, iż Wołodymyr Zełenski powiedział mu, iż kiedy chodził do szkoły w związku sowieckim, „nie mówiło się w ogóle na temat Wołynia”. — Dowiedziałem się, kiedy kandydowałem na prezydenta — miał powiedzieć ukraiński przywódca
- — Ustaliłem z Wołodymyrem Zełenskim, iż będziemy podejmowali kroki zmierzającego do tego, żeby temat ten przestał być powodem do gniewu, ranienia pamięci — zaznaczył prezydent
- — Na początku wojny nikt poza nami nie pomagał Ukrainie. Miałem wtedy rzucić Ukrainę na kolana i postawić im ultimatum? Nie zrobiłem tego i biorę za to historyczną odpowiedzialność — dodał Andrzej Duda
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Prezydent Andrzej Duda przywołał w środę w wywiadzie z Robertem Mazurkiem rozmowę na temat rzezi wołyńskiej, jaką odbył w Wiśle z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. — Powiedział do mnie, iż to jest bardzo trudny problem dla nich po latach — podkreślił.
— Pytał mnie, od kiedy wiem o tej rzezi wołyńskiej. Powiedziałem, iż do końca nie wiem, bo w komunistycznej Polsce oficjalnie o tym nie mówiono. Znałem jednak ten temat, od materiałów od ojca, książek z drugiego obiegu — opisał.
Andrzej Duda przywołał przy tym słowa Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, iż dowiedział się o tym „w zasadzie dopiero zostając prezydentem”. — Powiedział: „chodziłem do szkoły w związku sowieckim, nie mówiło się w ogóle na ten temat. O Wołyniu dowiedziałem się, kiedy kandydowałem na prezydenta. W Ukrainie to sprawa, która pozostaje poza wszelką dyskusją” — zacytował ukraińskiego prezydenta.
— Myślę, iż jednym z zasadniczych problemów jest to, iż nikt nie chce przyznać: „tak, mój dziadek z moim ojcem czy pradziadkiem dokonali ludobójstwa”. Nikt nie chce tak powiedzieć, nikt nie chce się tak nazwać — ocenił Andrzej Duda.
Andrzej Duda o rozmowach z Wołodymyrem Zełenskim na temat Wołynia: biorę za to odpowiedzialność
Prezydent stwierdził w Kanale Zero, iż „patrząc na to chłodno”, zdaje sobie sprawę, dlaczego Ukraińcy nie chcą się do tego przyznać. — Ustaliłem z Wołodymyrem Zełenskim, iż będziemy podejmowali kroki zmierzającego do tego, żeby temat ten przestał być powodem do gniewu, ranienia pamięci — dodał.
— Byłem wdzięczny Wołodymyrowi Zełenskiemu, iż przyjechał wtedy ze mną do Łucka uczcić ofiary rzezi wołyńskiej — podkreślił Andrzej Duda. — Jestem człowiekiem, który kieruje się sercem, rozumem i interesem Polski. W moim przekonaniu interesem Polski było to, żeby Rosja nie zajęła Ukrainy. (…) Na początku nikt poza nami nie pomagał Ukrainie. Miałem wtedy rzucić Ukrainę na kolana i postawić im ultimatum? Nie zrobiłem tego i biorę za to historyczną odpowiedzialność — zaznaczył.
Andrzej Duda zwrócił uwagę, iż choćby lwy na Cmentarzu Orląt Lwowskich zostały odsłonięte na jego prośbę. — Stałem tam, a mer Lwowa dziękował mi za naszą pomoc — dodał.