We wtorek przed warszawskim Sądem Apelacyjnym rozpoczęła się rozprawa apelacyjna Doriana S., skazanego na dożywocie za gwałt i zabójstwo 25-letniej kobiety. Obrona oskarżonego wnioskowała o wyłączenie jawności, powołując się na życie prywatne oskarżonego i drastyczny charakter sprawy.
Przewodnicząca składu sędzia Marzanna A. Piekarska-Drążek częściowo przychyliła się do wniosku. «Sąd postanowił wyłączyć jawność w części obejmującej wystąpienia stron, z uwagi na istotny interes prywatny oskarżonego i osób bliskich dla ofiary» - oznajmiła.
Zbrodnia i wyrok pierwszej instancji
Dorian S. został skazany w styczniu na dożywocie w systemie terapeutycznym za brutalne przestępstwo z lutego 2024 roku. 23-latek zgwałcił, okradł i zadusił 25-latkę w bramie kamienicy na warszawskiej Żurawiej. Ofiara zmarła w szpitalu po kilku dniach, nie odzyskawszy przytomności.
Sędzia Paweł Dobosz podczas uzasadnienia wyroku podkreślał wagę zbrodni. «Oskarżony zgwałcił 25-latkę, dopuścił się rozboju na jej szkodę i przy użyciu przemocy, polegającej na duszeniu pokrzywdzonej doprowadził do jej śmierci. (...) Oskarżony dopuścił się tego czynu jako osoba poczytalna» - stwierdził sąd pierwszej instancji.
Sąd orzekł również 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla partnera ofiary. W mieszkaniu Doriana S. policja znalazła między innymi duży nóż kuchenny i kominiarkę.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).






