Rosja przeprowadziła w nocy ze środy na czwartek zmasowany atak rakietowy na Kijów, w wyniku którego zginęły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych. Początkowo ukraińskie służby informowały o jednej ofierze śmiertelnej i czterech rannych, jednak bilans ofiar wzrósł w ciągu godzin.
Według onet.pl dziennikarz AFP był świadkiem potężnych eksplozji w ukraińskiej stolicy i widział pocisk zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą. Rosyjskie siły wystrzeliły w kierunku Kijowa pociski balistyczne i drony w ramach szeroko zakrojonego nocnego ataku.
Zniszczenia w stolicy
Mer Kijowa Witalij Kliczko potwierdził, iż w wyniku bombardowania wybuchły pożary w kilku dzielnicach miasta. Fragmenty jednego z rosyjskich pocisków spadły na teren przedszkola, co pokazuje celowe uderzanie w infrastrukturę cywilną.
Jak informuje wp.pl, szef kancelarii prezydenta Ukrainy określił atak jako dowód na "terrorystyczny charakter" państwa Putina. Ukraińskie władze podkreślają systematyczne atakowanie obiektów cywilnych przez rosyjskie siły.
Źródła wykorzystane: "PAP", "onet.pl", "wp.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.
