Atak Rosji na ukraińską elektrownię. 100 tysięcy mieszkańców bez prądu

polsatnews.pl 2 miesięcy temu

Rosjanie wysłali bezzałogowce nad kilkanaście regionów Ukrainy. Ich celem stała się m.in. elektrownia w obwodzie sumskim w północno-wschodniej części państwa. Atak ten sprawił, iż 100 tysięcy osób pozostało bez prądu. realizowane są starania, by dostęp do energii elektrycznej wrócił jak najprędzej.

Rosyjskie wojska przeprowadziły nocny atak na infrastrukturę energetyczną w obwodzie sumskim, nieopodal granicy. W wyniku działań agresora ucierpiała elektrownia, dzięki której prąd docierał do 100 tysięcy odbiorców.

Jak podały Ukraińskie Siły Powietrzne, w nocy nad 12 regionów kraju Rosjanie wysłali 27 bezzałogowców. Niemal wszystkie udało się zniszczyć lub przechwycić i tylko trzy dosięgnęły celu. Szczęśliwie nikt nie zginął.

Rosyjskie drony uderzyły w elektrownię. Mieszkańcy odcięci od prądu

Po ataku na sumską elektrownię operator sieci Ukrenergo poinformował o awaryjnej przerwie w dostawie prądu. realizowane są prace nad przywróceniem zasilania.

ZOBACZ: Orban po rozmowie z Putinem w Moskwie. Wspólne oświadczenie

Rosja regularnie uderza w obiekty energetyczne. Z danych Ukrenergo wynika, iż w ten sposób pozbawiła Ukrainę dziewięciu gigawatów mocy wytwórczych, czyli ponad jedną trzecią z tego, co państwo to posiadało przed inwazją z 2022 roku.

- Jesteśmy w stanie wojny. Sektor energetyczny jest jednym z celów rosyjskich terrorystów. I jest oczywiste, dlaczego: całe nasze życie, cała nasza cywilizacja zbudowana jest na elektryczności - mówiła w BBC przedstawicielka operatora Maria Tsaturian.

WIDEO: Dramat Polaków Grecji. Ewakuowano tysiące turystów
Idź do oryginalnego materiału