

Atak na przepompownię Kroptkinskaja w Rosji spowodował zatrzymanie dostaw ropy do naftoportu w Noworosyjsku. Jak ocenia ekspert sektora energetycznego Wojciech Jakóbik, przypuszczając atak na rosyjski naftoport, Ukraińcy ukarali USA m.in. za planowane rozmowy, które odbyły się we wtorek w Rijadzie z udziałem delegacji amerykańskiej i rosyjskiej, z pominięciem Ukrainy i Unii Europejskiej.
— Ukraińcy odpowiedzieli na poniżającą propozycję układu surowcowego Trumpa uderzeniem drona w naftoport w Rosji, w którym udziały mają Amerykanie — stwierdził ekspert na portalu X.
— Drony ukraińskie uderzyły w przepompownię Kroptkinskaja zatrzymując dostawy ropy do naftoportu w Noworosyjsku tym szlakiem. Eksport morski ropy z Rosji oraz Kazachstanu dociera teraz do portu inną nitką. Rosjanie zaalarmowali europejskich i amerykańskich udziałowców projektu — dodał Wojciech Jakóbik.
Atak na naftoport. „Cios dla amerykańskich firm”
Jak podkreślił ekspert, do ataku na przepompownię doszło „niedługo po wycieku założeń układu surowcowego proponowanego Ukrainie przez Trumpa”.
O odwecie Ukrainy na USA pisze też niemiecki portal „Berliner Zeitung”. „Ukraiński atak dronów na stację pompującą ropę naftową w południowej Rosji, transportującą ropę naftową z największych złóż ropy naftowej w Kazachstanie, jest ciosem dla amerykańskich firm, rynku naftowego i prezydenta USA Donalda Trumpa” — ocenia portal.
Rząd Ukrainy twierdzi, iż szkody, jakie wyrządziły drony wypełnione odłamkami metalu, są poważne, a naprawa przepompowni może potrwać trzy miesiące.