"Bądźmy szczerzy, a nie głupi". Ukraiński żołnierz o ofensywie Rosjan

polsatnews.pl 7 godzin temu

"Państwo ukraińskie (...) powoli, ale nieubłaganie topnieje" - ocenił ukraiński żołnierz Igor Łucenko. Jak dodał, taktyka Rosji działa. "Bądźmy szczerzy, nie głupi" - zaznaczył. Wojskowy dostrzegł jednak szansę dla Ukrainy. "Jeśli skupimy się na tym, aby Rosja nie żywiła się na naszej ziemi, zacznie głodować i podupadać. Wojna będzie trwała (...) ale będą czuli, iż przegrywają" - podsumował.

W ostatnim czasie kilka uwagi poświęca się nieustannemu postępowi Rosjan na froncie, a nacisk kładzie się na to, iż ich osiągnięcia są mizerne - ocenił portal Unian.

Jednak - jak zaznaczył w mediach społecznościowych żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy Igor Łucenko - nie należy tego lekceważyć, bo sam fakt nieustannego posuwania się naprzód, bez względu na to, jak powolny, utwierdza Rosjan w wierze w ich zwycięstwo.

"Uważamy, iż dorobek terytorialny Rosjan jest znikomy w porównaniu z celami, jakie sobie postawili: ludobójstwem narodu ukraińskiego i zniszczeniem ukraińskiej państwowości. Ale bądźmy szczerzy, nie głupi. To nieprawda!" - przekazał żołnierz. "Rosyjska taktyka jest skuteczna. Działa bardzo dobrze. Państwo ukraińskie, z powodu ostrzału, z powodu niszczenia przez walki na froncie coraz większej liczby terytoriów, powoli, ale nieubłaganie topnieje" – napisał na swojej stronie na Facebooku.

Łucenko przypominał, iż w maju i czerwcu Rosjanie zdobywali średnio około 15 kilometrów kwadratowych dziennie, czyli prawie trzy razy więcej niż zimą (około 5 kilometrów dziennie).

Wojna w Ukrainie. "Powolne tempo Rosji czasami wcale nie jest powolne"

"Niebezpieczeństwo polega na tym, iż powolne tempo czasami wcale nie jest powolne. W każdej chwili możemy zobaczyć, iż prędkość postępu w danym tygodniu wzrosła 5, 10 razy" - zaznaczył wojskowy. "Jednocześnie zagrożeniem wynikającym z natarcia jest to iż dodaje wiary i nadziei Rosji na zwycięstwo" - dodał.

"Te kilometry zjedzonej ukraińskiej ziemi i tysiące zabitych/okaleczonych Ukraińców pielęgnują ich wiarę, ich światopogląd religijny, ich imperializm. Pozwalają Federacji Rosyjskiej rosnąć w jej ambicjach i czerpać inspirację, umożliwiają jej istnienie w jej obecnej formie. To jest powód, aby cały świat przez cały czas bał się Rosjan".

ZOBACZ: Ukraina i Rosja siądą do rozmów. Kreml ocenia szanse na rozejm


Łucenko dodał, iż jest to także szansa dla Ukrainy. "Odebranie Rosjanom wiary w zwycięstwo to kwestia 5 czy 20 kilometrów kwadratowych dziennie, to kwestia kilku kontruderzeń dziennie... jeżeli skupimy się na tym, aby Federacja Rosyjska nie żywiła się na naszej ziemi, zacznie ona głodować i podupadać. Wojna będzie trwała, ostrzał będzie trwał, ataki dronów będą się nasilać - ale Rosjanie będą subiektywnie czuli, iż ich czas się kończy, iż przegrywają, iż ich cele są nieosiągalne, a poświęcenia na nic się zda" - napisał ukraiński żołnierz.

Ofensywa Rosji na froncie donieckim. Ukraina odpiera ataki

W niedzielę rzecznik zgrupowania wojsk ukraińskich Chortyca - Wiktor Trehubow - przekazał, iż rosyjskie rozwijają ofensywę między miastami Konstantynówka i Pokrowsk w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.

- W Pokrowsku jednak odnotowano pewien postęp z ich (rosyjskiej) strony - częściowe wbicie się między Pokrowskiem a Konstantynówką. Próbują to rozwijać, podczas gdy nasze wojska starają się zniszczyć jak najwięcej siły żywej i sprzętu, spowolnić natarcie i odrzucić ich – powiedział Trehubow w telewizji Suspilne nadającej online.

ZOBACZ: Ukraina zmienia taktykę wobec Rosji. Zełenski zapowiada

Według rzecznika, kierunek pokrowski jest kluczowym wektorem rosyjskiej ofensywy i odcinkiem frontu, gdzie rosyjskie wojska skoncentrowały większość sił, aby spróbować obejść obronę Pokrowska od wschodu i częściowo otoczyć miasto.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, iż na kierunku pokrowskim ukraińscy żołnierze powstrzymali 63 ataki wojsk rosyjskich.

Pokrowsk jest kluczowym punktem, ponieważ stanowi istotny węzeł komunikacyjny i logistyczny dla sił ukraińskich w obwodzie donieckim. Rosjanie wielokrotnie próbowali przedostać się do miasta dzięki grup dywersyjno-rozpoznawczych. Utrata Pokrowska mogłaby umożliwić wojskom rosyjskim dotarcie do obwodu dniepropietrowskiego, a także atak na tzw. pas fortec w obwodzie donieckim, który tworzą Konstantynówka, Drużkiwka, Kramatorsk i Słowiańsk.

WIDEO: Polak wygrał ze sztuczną inteligencją. "Wszystko jest bardzo dziwnym snem"
Idź do oryginalnego materiału