"Bardzo poważne tarapaty". Te problemy mogą powalić rosyjską gospodarkę. "To choćby nie katastrofa, nie da się tego zdefiniować"
Zdjęcie: Władimir Putin na corocznej konferencji prasowej, 19 grudnia 2024 r.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę wiele mówiło się o kryzysie rosyjskiej gospodarki i o tym, iż stoi ona na skraju załamania. Choć prognozy te się nie sprawdziły, pod koniec 2024 r. ekonomiści wracają do pesymistycznych wizji — i mają ku temu powody. Galopująca inflacja zaczyna wymykać się rosyjskim władzom spod kontroli, Rosjanie muszą coraz mocniej zaciskać pasa, a elity buntują się przeciwko polityce banku centralnego Rosji, mówiąc o powszechnych bankructwach. Skali problemów nie kryją już choćby prorządowi ekonomiści. Branisław Slanczew, profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, mówi wprost: "rok 2025 będzie naprawdę tragiczny" dla Kremla.