Modernizacja marynarki wojennej to proces długotrwały, który w ostatnich latach uległ znacznemu przyspieszeniu – mówił w Sejmie wiceminister obrony Paweł Zalewski, pytany przez posłów o rozwój floty wojennej i udział Polski w natowskiej operacji „Bałtycka warta”. MON przedstawił również informacje dotyczące kontroli w sprawie zagubionego transportu min.
Podczas posiedzenia Sejmu w ramach odpowiedzi na tzw. pytania w sprawach bieżących, wiceminister obrony Paweł Zalewski mówił o bezpieczeństwie Polski w rejonie Morza Bałtyckiego oraz sytuacji marynarki wojennej. – Jakie działania podjęto oraz jakie są planowane w najbliższym czasie, aby rozwinąć, rozbudować i zmodernizować naszą flotę wojenną? – dopytywał Piotr Strach w imieniu Klubu Parlamentarnego Polska 2050 –Trzecia Droga. Poseł chciał także wiedzieć, jakie działania są planowane w związku z udziałem w natowskiej operacji „Bałtycka warta”? Jego klubowa koleżanka Wioleta Tomczak pytała z kolei o strategię rozwoju marynarki wojennej.
– Głównym celem modernizacji marynarki wojennej jest osiągnięcie kluczowych zdolności w poszczególnych systemach: rażenia, przetrwania, ochrony wojsk, rozpoznania oraz logistycznego zabezpieczenia działań. Umożliwi to realizację priorytetowych zadań MW na morzu oraz z morza zarówno w rejonie Morza Bałtyckiego, jak i poza nim, w ramach prowadzonej operacji narodowej, sojuszniczej lub koalicyjnej – odpowiadał Paweł Zalewski. Wiceminister obrony przypomniał posłom, iż modernizacja marynarki wojennej to proces długotrwały, który w ostatnich latach uległ znacznemu przyspieszeniu. Jak podkreślił, Agencja Uzbrojenia właśnie realizuje umowy związane z pozyskaniem m.in. fregat rakietowych typu Miecznik, okrętów rozpoznania radiolokacyjnego Delfin, niszczycieli min Kormoran II, okrętu ratowniczego „Ratownik” oraz dywizjonów ogniowych NSM. – Dodatkowo w ramach zamierzeń modernizacyjnych w kolejnych latach planuje się pozyskać okręty różnych klas, bazowe jednostki pływające oraz systemy autonomiczne i brzegowe, w tym okręty podwodne nowego typu Orka, korwety wielozadaniowe, zintegrowane systemy ochrony sił morskich Ostryga, bezzałogowe systemy zwalczania min, okręt wsparcia działań połączonych, pływające stacje demagnetyzacyjne, zbiornikowiec paliwowy, okręt wsparcia logistycznego oraz okręt hydrograficzny – wymieniał wiceminister.
REKLAMA
Paweł Zalewski przypomniał również o planowanej modernizacji i modyfikacji istniejących okrętów i systemów morskich (np. korwety patrolowej „Ślązak”), rozwoju sił obrony przeciwminowej, pozyskaniu systemów autonomicznych i modyfikacji małych okrętów rakietowych. – Kolejnym priorytetem modernizacji w obszarze zdolności bojowych marynarki wojennej jest adekwatne nasycenie autonomicznymi systemami nawodnymi, podwodnymi i powietrznymi we wszystkich systemach funkcjonalnych, tj. rażenia, przetrwania i ochrony wojsk, rozpoznania oraz logistycznego zabezpieczenia działań – mówił wiceszef resortu obrony. Podał także informacje o planach MW dotyczących budowy i modernizacji infrastruktury portowej, magazynowej, teleinformatycznej, koszarowej oraz zakupu środków bojowych.
Odpowiadając na pytanie o operację „Bałtycka warta”, Paweł Zalewski zaznaczył, iż 14 stycznia NATO rozpoczęło ją w odpowiedzi na polski wniosek. Za uzgodnienia i koordynację zaangażowania Sił Zbrojnych RP, w tym polskiej marynarki, odpowiada Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wiceminister zapowiedział, iż marynarka wojenna wydzieli żołnierzy i sprzęt do zadań podczas operacji, które będą dotyczyły m.in. wsparcia ochrony morskiej infrastruktury krytycznej. – Inspektorat MW bierze udział w analizach i pracach planistycznych prowadzonych przez dowództwo operacyjne – dodał przedstawiciel MON-u.
Nawiązując do pytania o strategię rozwoju marynarki wojennej, Paweł Zalewski poinformował, iż w ministerstwie rozpoczęły się prace nad opracowaniem nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego oraz strategicznej koncepcji bezpieczeństwa morskiego, które będą odpowiadać na zmiany geopolityczne w regionie Morza Bałtyckiego.
Kwestie rozwoju marynarki wojennej to niejedyny temat, który interesował posłów. Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcieli poznać szczegóły incydentu z lipca 2024 roku, gdy podczas transportu zaginęło ponad 200 min przeciwpancernych. Przypomnijmy, w trakcie rozładunku w bazie w miejscowości Mosty pod Szczecinem pominięto część ładunku, który ruszył w dalszą podróż. Ponad 200 min przeciwpancernych zostało później odnalezionych w centrum logistycznym w innym rejonie kraju. Całość trafiła ostatecznie z powrotem do wojska, a okoliczności zdarzenia stały się przedmiotem kontroli.
W tej sprawie informacji udzielił posłom wiceminister Cezary Tomczyk. – W lipcu 2024 roku osoby odpowiedzialne za rozładunek i przyjęcie środków bojowych do ewidencji nie zameldowały o fakcie braku mienia swoim przełożonym. Wcześniej jeden z żołnierzy złożył meldunek o zrealizowaniu transportu, nie stwierdzając żadnych nieprawidłowości i tym samym poświadczając nieprawdę – mówił wiceszef MON-u. Poinformował, iż osoby odpowiedzialne za transport rozpoczęły poszukiwania we własnym zakresie, nie powiadamiając o sprawie przełożonych. Cezary Tomczyk podkreślił, iż miny były transportowane w stanie nieuzbrojonym.
Nadzór cywilny, w tym Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej, wykrył nieprawidłowości w przekazywaniu i przechowywaniu środków bojowych. – Niezwłocznie o powyższym zostały powiadomione wszystkie adekwatne organy, zarówno nadzorcze, Żandarmeria Wojskowa, jak i Służba Kontrwywiadu Wojskowego – mówił Tomczyk. Premier polecił przegląd procedur, co skutkowało szkoleniami i kontrolą stanów magazynowych. Po informacjach medialnych w sprawie zagubionych min gen. dyw. Artur Kępczyński został odwołany ze stanowiska szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
– Od samego początku w każdej z tych spraw był informowany Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP pan prezydent Andrzej Duda – dodał wiceminister Tomczyk.
Jak podała PAP, w sprawie zaginięcia min Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi śledztwo. Dotychczas zarzuty braku nadzoru nad mieniem wojskowym przedstawiono czterem żołnierzom.