Bodnar: SN uniemożliwił dostęp do akt protestów wyborczych

upday.com 3 godzin temu

Prokuratorzy Prokuratury Krajowej zażądali w poniedziałek dostępu do akt protestów wyborczych w Sądzie Najwyższym, ale nie otrzymali ich do końca dnia roboczego. Działali z upoważnienia Prokuratora Generalnego Adama Bodnara (KO), który wskazał na rażące naruszenie przepisów przez SN.

Bodnar podkreślił na platformie X, iż z mocy prawa Prokurator Generalny jest uczestnikiem postępowania przed Sądem Najwyższym w przedmiocie rozstrzygnięcia protestów wyborczych i stwierdzenia ważności wyborów. Oznacza to, iż na mocy artykułu 96a paragraf 3 ustawy o Sądzie Najwyższym ma zagwarantowany dostęp do akt sprawy.

SN uniemożliwił dostęp do akt

«Sąd Najwyższy uniemożliwił jednak Prokuratorowi Generalnemu zapoznanie się z aktami. Stanowi to rażące naruszenie zasad określonych w Kodeksie wyborczym, ustawie o Sądzie Najwyższym oraz Kodeksie postępowania cywilnego» - stwierdził Bodnar. Dodał, iż wskazał to w stanowisku przekazanym I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej.

Minister dołączył do wpisu pismo skierowane do Manowskiej. Podkreślił w nim, iż wobec braku przekazania Prokuratorowi Generalnemu wszystkich protestów wyborczych dotyczących wyborów prezydenckich zarządzonych na 18 maja i 1 czerwca 2025 roku, upoważnił prokuratorów Prokuratury Krajowej do zapoznania się z aktami postępowań na miejscu.

Prokuratorzy nie otrzymali akt

«W dniu 30 czerwca 2025 roku w godzinach porannych prokuratorzy PK zostali poproszeni o przygotowanie odpowiednich wniosków, odrębnych dla wszystkich postępowania. Pomimo ich przedstawienia i wskazania ponad 300 sygnatur akt, do końca dnia roboczego 30 czerwca 2025 roku akta żadnej ze spraw nie zostały im udostępnione» - czytamy w piśmie.

Rzeczniczka Prokuratora Generalnego prokurator Anna Adamiak przekazała wcześniej w poniedziałek na briefingu prasowym, iż prokuratorzy z PK z upoważnienia PG wnieśli o wgląd do akt tych protestów wyborczych, co do których PG zajmował wcześniej stanowisko. Jak poinformowała Adamiak, działania prokuratorów wynikały z tego, iż PG «w części spraw kierował wniosek o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania», ale «nie został poinformowany, jak jego wniosek został rozpoznany».

Brak informacji o decyzjach SN

«Jak również, mimo kierowania dwukrotnie pism do I prezes SN Małgorzaty Manowskiej z prośbą o przekazanie orzeczeń, w których już SN orzekł co do określonych protestów, w których PG zajmował stanowisko, to my tych decyzji nie otrzymaliśmy» - dodała prokurator Adamiak.

Sąd Najwyższy w poniedziałkowym komunikacie na platformie X przekazał, iż dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej złożyło w SN stanowisko Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w postępowaniu o stwierdzenie ważności wyborów prezydenckich. Rzecznik SN Aleksander Stępkowski w trakcie poniedziałkowego briefingu prasowego pytany o szczegóły, odpowiedział, iż choć jeszcze nie zdążył się z nim zapoznać w pełni, to «nie odbiega ono w znacznej mierze od stanowiska», które PG zabierał wcześniej.

Wniosek o wyłączenie sędziów

Stanowisko zawiera wniosek o wyłączenie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i postulat przekazania sprawy do rozpoznania Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Sędzia Stępkowski ocenił, iż jest to «całkowicie pozbawione podstaw prawnych».

Rzeczniczka Prokuratora Generalnego powiedziała w poniedziałek, iż gdyby SN nie przychylił się do wniosku PG i sprawę ważności wyborów przez cały czas rozpoznawałaby Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, wówczas PG odstępuje od przedstawienia stanowiska Sądowi Najwyższemu w zakresie ważności wyborów. Zastrzegła jednak, iż odstąpienie to miałoby charakter «następczy», ponieważ stanowisko PG dotyczące ważności wyborów zostało złożone do SN.

Procedura dostępu do akt

W komunikacie SN dodano, iż prokuratorzy którzy złożyli stanowisko Bodnara, zażądali także wstępu do sekretariatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej oraz wydania im akt spraw z protestów wyborczych, tłumacząc swoje żądania «poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych». «Pouczono ich o procedurze, w ramach której mogą uzyskać dostęp do akt z zastrzeżeniem, iż nie może to dotyczyć akt, które są w dyspozycji składów orzekających» - czytamy w informacji SN.

Jak poinformował SN w związku z tym - po konsultacjach telefonicznych - prokuratorzy zażądali dostępu do akt 214 spraw zainicjowanych protestami wyborczymi i w tym celu wypełnili «stosowne wnioski - po jednym wniosku dla każdej sprawy, które zostaną później dołączone do akt danej sprawy».

Tysiące protestów wyborczych

Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 53 tysięcy 900 protestów przeciwko wyborowi Prezydenta RP. Zdecydowana większość została połączona do wspólnych rozpoznań. W ostatni weekend SN informował, iż pozostawił bez dalszego biegu ponad 50 tysięcy protestów wyborczych, w tym protesty składane przy wykorzystaniu wzoru opracowanego przez posła KO Romana Giertycha.

Jak poinformował PAP w poniedziałek zespół prasowy, dotychczas spośród wniesionych protestów 16 uznano za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów, a siedem za niezasadnych. Do rozpoznania pozostało jeszcze kilkadziesiąt protestów. Prokurator Adamiak informowała wcześniej, iż w ramach procedury rozpoznawania protestów przeciwko ważności wyborów na Prezydenta RP, Sąd Najwyższy przekazał PG 321 z około 56 tysięcy protestów wyborczych, wniesionych po tegorocznych wyborach prezydenckich.

Posiedzenie we wtorek

Zgodnie z przepisami, Prokurator Generalny «realizuje swoje ustawowe kompetencje poprzez przedstawianie Sądowi Najwyższemu stanowisk w sprawie protestów wyborczych dotyczących ważności wyboru Prezydenta RP». Już w zeszłym tygodniu rzeczniczka PG informowała, iż zostało do tego wyznaczonych łącznie w PK 25 prokuratorów.

Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP. Posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały odnoszącej się do ważności wyborów jest wyznaczone na wtorek 1 lipca.

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału