"Bolesny fakt, któremu nie można zaprzeczyć". Gorzka porażka Kremla. Rosyjskie media piszą o "minionej epoce" [ANALIZA]
Zdjęcie: Syryjczycy świętują upadek reżimu Baszszara al-Asada w Damaszku, 8 grudnia 2024 r.; Prezydent Rosji Władimir Putin w Wielkim Pałacu Kremlowskim w Moskwie, 9 grudnia 2024 r.
Przez dziesięciolecia Syria była uważana za państwo satelickie Związku Radzieckiego na Bliskim Wschodzie. Po upadku bloku wschodniego Władimir Putin chciał przywrócić wpływy Rosji w tym kraju. Wykorzystał m.in. wojnę domową, w której się on pogrążył, by ponownie zaznaczyć swoją obecność w regionie. I początkowo mu się to udawało. Do czasu. Upadek reżimu Baszszara al-Asada wyraźnie pokazał bowiem, jak kruche są wpływy Kremla w tej części świata. "Na władze Rosji zostały nałożone nowe granice" — pisze ekspertka Hanna Notte.