Braun kwestionuje komory gazowe: MON żąda reakcji służb

upday.com 5 godzin temu

Europoseł Grzegorz Braun ponownie wywołał skandal swoimi wypowiedziami na temat Holokaustu. W poniedziałkowych wywiadach radiowych kwestionował istnienie komór gazowych w niemieckich obozach koncentracyjnych, nazywając to "hipotezą wątłą". Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zareagował ostrymi słowami, a Instytut Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w związku z wcześniejszą wypowiedzią polityka z 10 lipca.

W poniedziałek Braun w rozmowie z Tomaszem Sommerem ocenił, iż "utrzymująca się jako kanoniczna teza o istnieniu systemu komór gazowych w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych jest nieudokumentowana na tyle, żeby uznał ją za przekonującą". Polityk był również rozmówcą Jana Pospieszalskiego.

Na pytanie, czy "twierdzi, iż w obozie koncentracyjnym Auschwitz i Auschwitz-Birkenau nie było komór gazowych", Braun odparł: "stwierdzam, iż hipoteza ich istnienia, w tym i w szeregu innych miejsc, jest hipotezą wątłą, nie opartą na faktach zweryfikowanych zgodnie z zasadami warsztatu historyczno-naukowego". Dodał, iż dla niego osobiście "ta hipoteza z biegiem lat jest coraz mniej przekonująca".

Ostra reakcja ministra obrony

Szef MON zareagował na słowa polityka na platformie X, nie precyzując o którą wypowiedź chodzi. "Europoseł Grzegorz Braun wypowiedział kolejne skandaliczne słowa, podważając istnienie komór gazowych w obozach zagłady. Wstyd i hańba. Czas na jednoznaczną, zdecydowaną reakcję służb. Dość kłamstw godzących w dobre imię Polski!" - napisał Kosiniak-Kamysz.

Rzecznik Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prokurator Robert Janicki poinformował wcześniej w poniedziałek, iż IPN wszczął śledztwo. Dotyczy ono "publicznego i wbrew faktom zaprzeczania" przez europosła Brauna 10 lipca 2025 roku w Jedwabnem, w trakcie wywiadu radiowego w radiu Wnet, "zbrodniom ludobójstwa popełnionym w latach 1941-1944 przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu".

Grozi kara więzienia

Janicki dodał, iż czyn ten wypełnia znamiona przestępstwa z artykułu 55 ustawy o IPN. Przepis ten głosi, iż kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom nazistowskim i komunistycznym, podlega grzywnie lub karze więzienia do lat trzech.

Czwartkowa wypowiedź Brauna spotkała się z potępieniem ze strony polityków, IPN, Rzecznika Praw Obywatelskich, dyrektora Muzeum Auschwitz, Gminy Żydowskiej w Warszawie i katolickich duchownych. Premier Donald Tusk określił wypowiedź Brauna jako "hańbę".

Tusk: Polska nie może się kojarzyć z takimi ludźmi

"Musimy zrobić wszystko, żeby nikomu na świecie Polska nie kojarzyła się z takimi ludźmi" - podkreślił szef rządu. Poza sprawą tzw. kłamstwa oświęcimskiego prokuratura bada także na różnych etapach postępowań szereg innych czynów europosła Brauna.

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału