80 lat temu żołnierze Armii Krajowej zdobyli niewybuch niemieckiej rakiety V-2. Pocisk znaleziono w bagnach w okolicy wsi Sarnaki nad Bugiem. Rakieta po rozebraniu na części została zbadana przez polskich inżynierów. Najważniejsze elementy urządzenia oraz jego plany Polacy przekazali do Wielkiej Brytanii w lipcu 1944 roku w ramach operacji Most III.
V-2 (Vergeltungswaffe-2, broń odwetowa nr 2) był pierwszym w historii udanym konstrukcyjnie rakietowym pociskiem balistycznym. Prace nad nim Niemcy prowadzili od lat trzydziestych XX wieku. Badaniami zajmował się zespół konstruktorów pod kierunkiem Wernhera von Brauna. Pierwszy udany start i lot rakiety odbył się 3 października 1942 roku i niedługo potem ruszyła jej masowa produkcja. – Zasięg 13-tonowego pocisku wynosił 380 km, miał on jednak niską celność i nie można było nim sterować – mówi Marcin Lewicki, historyk II wojny światowej. Jak dodaje, z tego powodu broń miała raczej służyć do terroryzowania przeciwników III Rzeszy niż do precyzyjnego ostrzału celów.
REKLAMA
Prace nad V-2 Niemcy prowadzili w tajnym ośrodku badawczym w Peenemünde na wyspie Uznam niedaleko Świnoujścia. W 1943 roku miejsce to odkrył wywiad Armii Krajowej i dzięki informacjom od akowców w nocy z 17 na 18 sierpnia 1943 roku kompleks został zbombardowany przez brytyjskie lotnictwo. – Niemcy postanowili przenieść prace nad rakietą w głąb okupowanych ziem polskich, poza zasięg alianckich bombowców, co spowolniło prace nad pociskiem – opisuje historyk.
Polski korespondent wojenny ogląda resztki rakiety V-2. Fot. NAC
Próby z bronią prowadzono od tamtej pory na poligonie w miejscowości Blizna pomiędzy Rzeszowem a Mielcem. Pierwszą rakietę odpalono tam 5 listopada 1943 roku. – Zdobycie dokładniejszych informacji na temat rakiety było najważniejsze dla zachodnich aliantów, aby mogli się przed nią skutecznie chronić, jednak Niemcy skrzętnie zbierali wszystkie rozrzucone w terenie szczątki doświadczalnych pocisków – tłumaczy Lewicki.
Szczęście uśmiechnęło się do Polaków w maju 1944 roku. Niedaleko wsi Sarnaki w pobliżu Białej Podlaskiej, 320 km od Blizny, jedna z rakiet V-2 osiadła w bagnach nad Bugiem. Zanim pojawili się tam Niemcy, została przez miejscowych dokładnie zamaskowana tak, iż okupantom nie udało się jej zlokalizować. 20 maja partyzanci z Armii Krajowej przechwycili niewybuch V-2.
Szczątki V2 wyłowione przez AK z Bugu. Fot. Wikipedia
Rakieta została rozebrana na części i przewieziona we fragmentach do Warszawy. Tam analizą pocisku zajęli się specjaliści m.in. z Politechniki Warszawskiej współpracujący z AK: prof. Janusz Groszkowski, prof. Marceli Struszyński i inż. Antoni Kocjan. Sporządzili dokładny plan i opis budowy broni. Wyniki ekspertyzy i najważniejsze fragmenty pocisku postanowiono przetransportować samolotem do Wielkiej Brytanii. Por. Jerzy Chmielewski „Rafał”, oficer wywiadu AK, zabrał je nocą 25 lipca 1944 roku do Londynu na pokładzie Dakoty C47 w ramach akcji Most III.
– Dostarczenie konstrukcji Brytyjczykom pomogło w ulepszeniu obrony bombardowanego Londynu, a przechwycenie rakiety V-2 i operacja Most III należą do jednych z najbardziej brawurowych akcji AK – podkreśla historyk. Ten sukces Polskiego Państwa Podziemnego upamiętnia postawiony w 1995 roku w Sarnakach pomnik w formie makiety V-2.