Rosja znów próbuje odzyskać wpływy na unijnym rynku energii – tym razem innymi metodami. Jak informuje serwis Gazeta Prawna, forum Energii oraz Ośrodek Studiów Wschodnich, działania Kremla nie ograniczają się już do rurociągów i umów gazowych. Teraz wojna toczy się w sieci, na wiecach politycznych i w mediach społecznościowych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rosja nie odpuściła walki o energetyczne wpływy w Europie. Gdy Zachód stawia na zieloną transformację, Kreml zmienia taktykę i atakuje Zielony Ład dezinformacją, populizmem i pieniędzmi. Część europejskich – i polskich – polityków powtarza jego narrację. Dlaczego?
Surowce zamiast czołgów
Moskwa od lat traktuje ropę, gaz i węgiel nie tylko jako źródło dochodu, ale także jako broń. To nie teoria. Takie założenie wpisano w rosyjską strategię bezpieczeństwa. Federacja Rosyjska próbowała uzależnić Europę od swoich surowców, korumpując polityków, wspierając kampanie medialne i szerząc propagandę, m.in. przeciwko energetyce jądrowej w Niemczech czy transformacji klimatycznej w UE.
Zgodnie z ustaleniami autorów książki „Moskiewski łącznik”, Rosjanie tworzyli siatki wpływu od Berlina po Brukselę, od Rzymu po Paryż. W tle pojawiali się byli premierzy, ministrowie, a także think tanki i media społecznościowe.
Zielony Ład pod ostrzałem z Moskwy
Obecnie głównym celem Kremla jest zablokowanie Europejskiego Zielonego Ładu – symbolu niezależności energetycznej i nowej epoki dla UE. Rosyjskie służby i ich medialni sojusznicy rozpowszechniają fałszywe informacje o „ekoterrorze”, „likwidacji miejsc pracy” i „zakazie wszystkiego”, by wywołać bunt społeczny i polityczny chaos.
W tym ataku szczególną rolę odgrywa polska prawica. Jej politycy, publicyści i komentatorzy powtarzają argumenty, które – słowo w słowo – pojawiają się w rosyjskich kanałach propagandowych. Według ekspertów, Rosji chodzi o jedno: by Europa znów sięgnęła po jej tanie, ale groźne surowce.
Polska znów ma płacić Kremlowi?
W latach 2000–2020 Polska wydała ponad 1,16 biliona złotych na zakup rosyjskiej ropy, gazu i węgla – podaje Forum Energii. Dziś, po unijnym embargo i zwrocie ku OZE, Rosja traci wpływy. Ale próbuje wrócić – przez propagandę, lobbing i sianie nieufności wobec Zielonego Ładu. Pomagają w tym „pożyteczni idioci”, influencerzy i politycy. W mediach społecznościowych trwa energetyczna wojna hybrydowa.
Polska prawica powtarza kremlowskie hasła?
Politycy skrajnej prawicy krytykują Zielony Ład, żądają powrotu do węgla i taniej energii z Rosji. Tymczasem dane są bezlitosne: koszt wydobycia węgla w Polsce przekroczył 1000 zł za tonę, czyli ponad pięć razy więcej niż np. w Rosji. Prąd z węgla jest dziś najdroższy – choćby przy zniesieniu opłat klimatycznych.
Eksperci ostrzegają: powrót do węgla to nie tylko katastrofa gospodarcza, ale i polityczna – Polska musiałaby zrezygnować z członkostwa w UE, by móc kontynuować eksport swoich produktów. Taki scenariusz, jak pokazują analizy OSW i NASK, idealnie wpisuje się w cele Kremla.
Złudzenia o węglu i tani prąd
Propaganda głosi, iż Polska ma węgla „na 200 lat” i iż inne kraje też do niego wracają. Fakty temu przeczą. Wydobycie spada w Niemczech, USA i Japonii. Polska – mimo miliardowych dopłat – nie jest w stanie zaspokoić własnego zapotrzebowania. Węgiel importujemy z Rosji (pośrednio), Kazachstanu, Kolumbii czy Australii.
W 2023 roku koszt wydobycia tony węgla w Polsce wynosił ponad 900 zł, a w 2024 roku już powyżej 1000 zł. W portach europejskich ceny rynkowe wynosiły zaś ok. 400 zł.
Legnica i mit o narodowym skarbie
Symboliczna jest sprawa złóż węgla brunatnego w okolicach Legnicy. Mimo protestów lokalnych społeczności prawicowi politycy oskarżają rząd o „zdradę interesu narodowego”. Tymczasem nikt nie chce tam kopalni – ani mieszkańcy, ani samorządowcy. Budowa oznaczałaby katastrofę krajobrazową i ekonomiczną, a surowiec – według ekspertów – nie ma dziś realnej wartości na rynku.
Zielona energia – realne oszczędności
W 2024 roku udział węgla w polskim miksie energetycznym spadł do 57 proc., a OZE osiągnęły rekordowe 30 proc. Niemcy w tym samym czasie produkowały 63 proc. prądu ze źródeł odnawialnych. I choć ceny energii dla przemysłu przez cały czas są wysokie, to gospodarstwa domowe płacą relatywnie mniej niż w szczycie kryzysu.
Według Forum Energii, kluczem do taniej energii nie jest powrót do kopalin, ale rozbudowa OZE, magazynów energii i elastycznych źródeł.
Wojna toczy się w sieci. I trwa dalej
Eksperci NASK, NATO i OSW podkreślają, iż Rosja inwestuje dziś więcej w dezinformację niż w dywizje pancerne. Celem jest osłabienie UE, poróżnienie sojuszników i uzależnienie Europy od Moskwy – raz jeszcze. Polska, która przez dekady ostrzegała przed tym scenariuszem, dziś staje się jego ofiarą. A może – współautorką.