Brytyjska telewizja ostrzega. „Wielka Brytania nie jest w stanie obronić się przed atakiem z powietrza”

news.5v.pl 2 tygodni temu
  • — Czy Wielka Brytania może obronić swoje miasta, gdyby doszło do ataku rakietowego z powietrza? Nie. Czy społeczeństwo wie, co robić w przypadku ataku z powietrza? Nie… Mówiąc prościej, czy jesteśmy bronieni? Nie — mówi Sky News pragnące zachować anonimowość wysokie rangą źródło z dziedziny obronności.
  • Sky News zauważa, iż Wielka Brytania ma bardzo wydajne systemy obrony powietrznej, ale nie wystarczają one do ochrony szerokiej gamy infrastruktury krytycznej w całym kraju, a także do obrony żołnierzy rozmieszczonych w operacjach zagranicznych
  • Jack Watling, ekspert think tanku Royal United Services Institute (RUSI), określił w rozmowie ze Sky News obronę powietrzną Wielkiej Brytanii jako „żałośnie nieadekwatną”
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Jak podaje Sky News, uważa się, iż dowódcy sił zbrojnych badają możliwości przywrócenia zdolności Wielkiej Brytanii do ochrony krytycznej infrastruktury krajowej — takiej jak elektrownie, bazy wojskowe i budynki rządowe — przed tego typu atakami, jakich ofiarą pada Ukraina. Jednak każdy wiarygodny plan „zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej” będzie kosztował miliardy funtów i prawdopodobnie wymagałby dalszego zwiększenia wydatków na obronność poza proponowany wzrost do 2,5 proc. PKB, ogłoszony niedawno przez premiera Rishiego Sunaka.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Czy Wielka Brytania może obronić swoje miasta, gdyby doszło do ataku rakietowego z powietrza? Nie. Czy społeczeństwo wie, co robić w przypadku ataku z powietrza? Nie… Mówiąc prościej, czy jesteśmy bronieni? Nie — mówi Sky News pragnące zachować anonimowość wysokie rangą źródło z dziedziny obronności.

Wielka Brytania z niedostateczną obroną powietrzną

W podobnym tonie wypowiada się John Baker, który w czasach zimnej wojny służył w bazie radarowej RAF w hrabstwie Norfolk jako oficer ds. identyfikacji i rozpoznawania samolotów. Zapytany o to, czy brytyjska obrona powietrzna była przygotowana na wojnę w czasach, gdy służył, odpowiedział: — Ćwiczyliśmy. Odbywały się ćwiczenia na wypadek wojny. Mniej więcej co kilka miesięcy odbywały się małe ćwiczenia, a raz lub dwa razy w roku odbywały się duże ćwiczenia NATO, których epicentrum było właśnie to miejsce — ponieważ ten radar znajdował się najbliżej Europy.

Zastrzegając, iż nie jest na bieżąco ze współczesnymi zdolnościami obrony powietrznej, wyraził wątpliwości, czy teraz Wielka Brytania poradziłaby sobie z poważnym atakiem. — Gdyby nadleciały setki dronów i pocisków manewrujących, nie sądzę, byśmy mogli bezpiecznie zlikwidować je wszystkie — powiedział.

Rozwój obronności Rosji, Chin. Iranu i Korei Płn. a bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii

Sky News zauważa, iż Wielka Brytania ma bardzo wydajne systemy obrony powietrznej, ale nie wystarczają one do ochrony szerokiej gamy infrastruktury krytycznej w całym kraju, a także do obrony żołnierzy rozmieszczonych w operacjach zagranicznych. Sytuację pogarsza wzrost jakości i ilości pocisków rakietowych i dronów opracowanych przez wrogie państwa, jak Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna.

Zwraca uwagę, iż w tej chwili RAF dysponuje zaledwie dziewięcioma frontowymi eskadrami odrzutowców i choć nowoczesne odrzutowce, jak F-35 czy Typhoon, są znacznie bardziej zaawansowane niż ich poprzednicy, pod koniec zimnej wojny Wielka Brytania miała 30 takich eskadr. Sześć niszczycieli typu 45 Królewskiej Marynarki Wojennej jest wyposażonych w jedyne w kraju systemy obrony przed rakietami balistycznymi. Ale według rzecznika marynarki, tylko trzy z tych okrętów są „dostępne do operacji”, przy czym jeden jest w tej chwili na Bliskim Wschodzie. Wojska lądowe posiadają sześć naziemnych systemów obrony powietrznej Sky Sabre, z których każdy jest w stanie zestrzelić wiele pocisków, jednak co najmniej dwa z nich są w tej chwili rozmieszczone za granicą.

Ekspert ostrzega przed argumentami ministerstwa obrony. „Ogólny niedobór”

Jack Watling, ekspert think tanku Royal United Services Institute (RUSI), określił w rozmowie ze Sky News obronę powietrzną Wielkiej Brytanii jako „żałośnie nieadekwatną”. Zwraca uwagę, iż wprawdzie pomiędzy Wielką Brytanią a Rosją znajduje się szereg państw NATO, ale w wielu z nich obrona powietrzna również od czasu upadku Związku Sowieckiego została zredukowana w celu zaoszczędzenia pieniędzy.

— Zawsze słyszymy ten argument ministerstwa obrony, iż luki w naszym własnym potencjale są akceptowalne, ponieważ jesteśmy częścią sojuszu. To trochę tak, jakbyś idąc na imprezę, gdzie każdy ma przynieść własny alkohol, powiedział sobie: „Cóż, przyjdą inni ludzie, więc nie przyniosę żadnego alkoholu”. jeżeli wszyscy przyjmą takie podejście, to po prostu nie będzie czego pić. A jeżeli spojrzymy na całe NATO, to mamy do czynienia z ogólnym niedoborem (w obronie powietrznej) — powiedział.

Idź do oryginalnego materiału