Brytyjski strateg o pozytywach wynikających z "zasadzki" zorganizowanej w Białym Domu: gdybym był teraz w Pekinie, martwiłbym się

Pułapka zastawiona przez najemnika J.D. Vance'a w nie tak znowu pięknym Gabinecie Owalnym w Białym Domu w samo południe w piątek była świetnym teatrem, a raczej 24-godzinną telewizją. Początkowo wydawało się, iż będzie to absolutna katastrofa dla prezydenta Zełenskiego i Ukrainy — niosąca ze sobą być może wycofanie amerykańskiego wsparcia wojskowego i jeszcze trudniejsze dni przed Ukraińcami niż w ich egzystencjalnej walce o przetrwanie z Rosją. Jednak po tym, jak kurz opadł na podłogę baru w Gabinecie Owalnym, widzę kilka pozytywnych aspektów dla Ukrainy — pisze Timothy Ash, brytyjski strateg do spraw suwerenności, ekonomista i ekspert rynkowy z doświadczeniem w Rosji, Eurazji, Polsce, Ukrainie i państwach bałtyckich specjalizujący się w ekonomii Turcji.