Był więźniem w rosyjskiej kolonii karnej. "Tam nikogo nie obchodzi, za co siedzisz: morderstwo, rabunek, pedofilię. Liczy się tylko jedno"
Zdjęcie: Z lewej kolonia karna nr 11, Bor, Rosja. W tle siedziba FSB w Moskwie
W kolonii karnej nr 11, więzieniu o zaostrzonym rygorze w miejscowości Bor w obwodzie niżnonowogrodzkim, odsiadują wyroki byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa (FSB), Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU), Służby Ochrony (FSO), policji i Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR). Były oficer kontrwywiadu, który spędził tam 12 lat, opowiedział magazynowi The Insider o wszystkim, co się tam działo. A działo się dużo i są to trudne oraz brutalne historie, bo na swojej drodze napotkał przestępców wszelkiego rodzaju — od łapówkarzy po pedofilów i morderców. — Było wielu, którzy po prostu stracili tam rozum — wspomina.