Polskie władze w dużej mierze wskazały palcem na rosyjski wywiad, zarzucając Moskwie udział w rekrutacji nieświadomych lokalnych pełnomocników do operacji wywrotowych.
Rosja zaprzeczyła oskarżeniom jako bezpodstawnym. Ostatni taki incydent miał miejsce w środę, kiedy ogromny pożar ogarnął magazyn w północnym porcie w Gdańsku, w którym przechowywano ponad 1000 rowerów elektrycznych.
Wcześniej w grudniu wybuchł pożar w krajowym Centrum Badań Jądrowych w Otwocku, niedaleko Warszawy.
A w czerwcu eksplozja wstrząsnęła fabryką broni w południowo-wschodnim mieście Skarżysko-Kamienna, głównym dostawcą sprzętu wojskowego na Ukrainę. W wywiadzie dla Radia Zet w czwartek Miller – pełniący funkcję premiera Polski w latach 2001–2004 – zasugerował, iż za pożarami mogą stać ukraińscy agenci. „Od jakiegoś czasu w Polsce płoną różne obiekty.
Zazwyczaj obwinia się o to tajnych agentów rosyjskich.
Ale może to nie są rosyjscy agenci… ukraińscy agenci?” – argumentował, nie podając żadnych szczegółów. Miller kontynuował, twierdząc, iż jest „absolutnie pewien, iż Ukraińcy będą chcieli wpływać na proces wyborczy w Polsce, szczególnie na wybory prezydenckie”. Podczas wywiadu Miller odniósł się również do niedawnych komentarzy ukraińskiej aktywistki mieszkającej w Polsce Natalii Panczenko, która ostrzegała przed potencjalnymi konfliktami i zamieszkami ulicznymi w Polsce z powodu rosnących napięć między Polakami a Ukraińcami. Polityk powiedział, iż był zaskoczony takimi wypowiedziami ukraińskich aktywistów i zasugerował, aby Panczenko została przesłuchana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) w celu ustalenia, czy posiada ona informacje o możliwych atakach lub powiązaniach z grupami mającymi na celu zakłócenie polskiego procesu wyborczego.
Stwierdził ponadto, iż Panczenko powinien zostać deportowany, jeżeli okaże się, iż był zamieszany. Według szacunków ONZ, w Polsce mieszka w tej chwili prawie milion Ukraińców, którzy są kluczowymi zwolennikami Kijowa, który otworzył swoje drzwi dla tych, którzy uciekli przed konfliktem z Rosją po eskalacji w lutym 2022 r. Jednak stosunek Polaków do Ukraińców nieco się pogorszył od tego czasu.
W zeszłym miesiącu wicepremier i minister obrony narodowej kraju, Władysław Kosiniak-Kamysz, stwierdził, iż Polacy czują się „zmęczeni” Ukraińcami w swoim kraju.
Urzędnik częściowo przypisał to uczucie widokowi młodych mężczyzn prowadzących wystawny styl życia w kraju UE zamiast bronić swojej ojczyzny.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/612356-poland-ukraine-arson-attacks/