Były rzecznik Gazpromu walczy po stronie Ukrainy. Zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa. „To paszport niewolnictwa i symbol faszyzmu”

news.5v.pl 3 godzin temu

„Myślę, iż dopóki nie skopiemy tyłka Putinowi, nie możemy myśleć o niczym innym” — mówi telewizji Sky News 53-letni Ihor Wołobujew. Wyjawia, iż w zeszłym roku został ranny w walce w pobliżu wschodnioukraińskiego miasta Bachmut, ale wrócił na front. Właśnie nauczył się obsługi śmiercionośnych dronów.

„Będę służył w Siłach Zbrojnych Ukrainy tak długo, jak będę miał siły, możliwości i zdrowie — i nie mam nic przeciwko temu”.

„Szukałem w sobie siły, by opuścić Rosję”

Choć większość życia spędził w Moskwie, Wołobujew zawsze uważał się za Ukraińca. Urodził się w czasach sowieckich w obwodzie sumskim. Studiował na uniwersytecie w Moskwie. Następnie, po krótkiej karierze dziennikarskiej, dołączył do biura prasowego Gazpromu, jednej z największych i najpotężniejszych rosyjskich firm. Aleksiej Miller, prezes zarządu, jest bliskim przyjacielem i sojusznikiem prezydenta Władimira Putina.

ALEXANDER ZHOLOBOV / SPUTNIK / KREMLIN POOL / PAP

Władimir Putini i Aleksiej Miller. Petersburg, 5 czerwca br.

Wołobujew pracował jako rzecznik Gazpromu do czasu inwazji Rosji na Krym w 2014 r., której się sprzeciwiał. Była to ryzykowna opinia dla wszystkich w Rosji, a co dopiero dla osoby publicznej pełniącej wysoką funkcję w dużej firmie. Wołobujew opowiada, iż szefowie koncernu — świadomi jego poglądów — przenieśli go z centrum decyzyjnego i mianowali wiceprezesem Gazprombanku, gdzie przestał mieć realny wpływ. Pozostał na tym stanowisku aż do inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. — posunięcia, które wywołało jego rezygnację.

„Moi przyjaciele i znajomi w Ukrainie zaczęli pisać, dzwonić, a ja natychmiast zdecydowałem, iż nie mogę dłużej żyć w Rosji” — wspomina. „Byłem na to moralnie przygotowany. Nie uczestniczyłem w polityce od 2014 r. Szukałem w sobie siły, by opuścić Rosję”.

Musiał również opuścić swoją żonę, która złożyła pozew o rozwód, i dzieci. Wołobujew powiedział, iż był w stanie wyjechać kraj ze swoim rosyjskim paszportem dzięki wizie Schengen. Poleciał najpierw do Turcji, potem na Łotwę, a wreszcie do Polski, skąd przedostał się do Ukrainy.

Nic dziwnego, iż obecność mężczyzny z rosyjskim paszportem została przyjęta z podejrzliwością przez straż graniczną i agencje bezpieczeństwa. W końcu jednak Wołobujew przekonał ich, by pozwolili mu wjechać na Ukrainę, choć musiał przejść kilka kontroli, zanim otrzymał pozwolenie na pobyt.

Ochotnik po stronie Ukrainy

W czerwcu 2022 r. Wołobujew mógł dołączyć do walki z Rosją, początkowo jako ochotnik, a w styczniu 2023 r. został przyjęty do międzynarodowego legionu zagranicznych bojowników w Ukrainie.

Wideo rozpowszechniane przez byłego rzecznika Gazpromu, który stanął po stronie Ukrainy, pokazuje go pomagającego wystrzelić artylerię. Obsługiwał również moździerze.

„Brałem udział w walkach w obwodzie ługańskim i donieckim. Zostałem ranny w pobliżu Bachmutu” — wspomina. Stało się, to gdy pomagał ewakuować ochotnika z Czech, który doznał urazu nogi.

Wołobujew opowiada, iż niósł nosze razem z zaledwie 20-letnim białoruskim żołnierzem, który również walczył w międzynarodowym legionie.

„Położył rękę na moich plecach i powiedział do mnie po rosyjsku: Ihor, stań przede mną — i pchnął mnie do przodu. Podniosłem nosze, zrobiłem dwa kroki i usłyszałem głośną eksplozję” — wspomina Wołobujew. „Ten młody żołnierz został zabity przez bombę. Dwóch innych mężczyzn, którzy byli obok mnie, zginęło. Wszyscy zostali ranni, łącznie z tym, którego niosłem. Ja również zostałem trafiony w ramię, ale przeżyłem”.

„Jeśli ja mogłem to zrobić, wy też możecie”

Horror wojny nie zniechęcił go do dalszej walki. Świętuje również otrzymanie ukraińskiego obywatelstwa.

Na filmiku udostępnionym Sky News Wołobujew trzyma swój stary rosyjski paszport i nowe ukraińskie dokumenty. Wzywa Rosjan do dezercji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„To jest paszport niewolnictwa i symbol faszyzmu” mówi o swoim starym rosyjskim dokumencie. Potem pokazuje ukraiński. „A to jest paszport wolnych ludzi. Ten paszport jest szanowany w całym cywilizowanym świecie. Zostałem obywatelem Ukrainy. Wybrałem godność. jeżeli ja mogłem to zrobić, ty też możesz”.

Były rzecznik Gazpromu ma też przesłanie dotyczące Putina. „Naprawdę mam nadzieję, iż nadejdzie czas, kiedy Rosja oficjalnie uzna go za przestępcę. A Rosjanie będą żałować tego, iż z nim byli, wybrali go, byli mu posłuszni, czasu spędzonego na wojnie pod jego przywództwem. Mam nadzieję, iż będzie im wstyd„.

Po ucieczce Wołobujewa rosyjskie władze wydały nakaz aresztowania go. On sam twierdzi jednak, iż nie zamierza wracać. „Kiedy wyjechałem, wiedziałem, iż wracam do domu. Ukraina jest moim domem”.

Idź do oryginalnego materiału