Kolejny sezon Słupeckiej Amatorskiej Ligi Koszykówki dobiegł końca. Finisz sezonu był świetną okazją do krótkiej rozmowy z organizatorem rozgrywek, Krzysztofem Filipiakiem — prezesem słupeckiego Gromu.
Kolejne rozgrywki dobiegły końca. W tym sezonie po raz pierwszy zagrali w nich amerykańscy żołnierze. Mimo iż nie ukończyli rozgrywek, to trzeba przyznać, iż dzięki nim liga była bardzo urozmaicona.
Na pewno liga zyskała dzięki występom amerykańskich żołnierzy z Powidza. jeżeli chodzi o ich mecze, to na pewno były zjawiskowe. Niestety, rotacja wśród żołnierzy sprawiła, iż jedna ekipa wyjechała, a druga jeszcze się nie zaaklimatyzowała. Miejmy nadzieję, iż przed następnym sezonem uda nam się ponownie ich zaprosić i zagrają razem z nami. Oczywiście, oprócz nich grały inne zespoły, które w tym sezonie naprawdę bardzo dobrze się spisywały, a cała liga była wyjątkowo wyrównana.
Poprzednie edycje charakteryzowały się tym, iż mistrza znaliśmy już dużo wcześniej — w tej edycji kwestia ta rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej serii spotkań.
Faktycznie w tym sezonie było parę niespodzianek. Niektóre drużyny się wzmocniły i z roku na rok grają coraz lepiej. Było wiele ciekawych wyników, które nieco zamieszały w ligowej tabeli — do samego końca, aż do ostatnich meczów, nie było wiadomo, jaka będzie finalna czołówka. Do ostatniej chwili liczone były punkty, które decydowały o zajętych miejscach. Więcej na łamach Kuriera