Ultraprawicowy rumuński polityk Calin Georgescu nazwał Ukrainę "fikcyjnym państwem" i stwierdził, iż jej podział między sąsiednie kraje jest nieunikniony. Kandydujący na prezydenta kraju Georgescu od dawna opowiada się za prorosyjską polityką i ograniczeniem wsparcia dla Kijowa. Polityk niespodziewanie wygrał pierwszą turę głosowania, ale to zostało unieważnione przez tamtejszy TK.