Bałtyk staje się jednym z teatrów nowoczesnej wojny hybrydowej, w której statki handlowe pod fałszywą banderą, rosyjskie myśliwce i nieoznakowane jednostki prowadzą konsekwentną kampanię wymierzoną w bezpieczeństwo energetyczne i morską infrastrukturę państw Unii Europejskiej. W tym także Polski, która wciąż nie posiada narzędzi, aby kontrolować swoją część Bałtyku.