Cień "Jałty" nad decyzjami USA. "Die Welt": Na wschodniej flance NATO szerzy się panika

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kevin Lamarque


Scenariusz, w którym Stany Zjednoczone podważają artykuł 5. NATO, bardzo niepokoi Polskę i kraje bałtyckie - pisze w piątek 28 lutego "Die Welt".
Obawa, iż Amerykanie wycofają swoich żołnierzy z Europy, "narasta z dnia na dzień, wraz z każdym komentarzem Donalda Trumpa i każdym ciosem Amerykanów wymierzonym w Europę" - podał w piątek (28 lutego niemiecki dziennik "Die Welt". Ostatni prztyczek to decyzja sekretarza stanu USA Marco Rubio, który właśnie odwołał zaplanowane spotkanie z szefową unijnej dyplomacji Kają Kallas z powodu kolizji terminów. Zaś Donald Trump krytykuje UE i grozi jej nowymi cłami - zauważa warszawski korespondent gazety Philipp Fritz.


REKLAMA


Przypomina, iż w połowie lutego podczas wizyty w Polsce sekretarz obrony USA Pete Hegseth "uderzył w zupełnie inne tony". Podczas konferencji prasowej 14 lutego "nie szczędził ciepłych słów pod adresem Polski i swojego odpowiednika Władysława Kosiniaka-Kamysza", określił relacje polsko-amerykańskie jako "niezachwiane" i chwalił Polskę za duże inwestycje w obronność.


Zobacz wideo Nie można porównywać Die Linke i AfD jako partii radykalnych


"Podczas gdy słowa Hegsetha zostały ciepło przyjęte, to za kulisami w Warszawie szerzy się panika. Jaki jest pożytek z pochwał Waszyngtonu, jeżeli sojusz NATO w ogóle straci wiarygodność? jeżeli Amerykanie wycofają się z Europy lub podważą artykuł 5., czyli obietnicę pomocy w razie ataku? A jeżeli Waszyngton wynegocjuje z Moskwą nową architekturę bezpieczeństwa na kontynencie bez udziału Europejczyków?" - pisze Fritz.
Cień "Jałty"
Jak dodaje, scenariusz taki bardzo niepokoi polskich oraz bałtyckich dyplomatów i ekspertów. Niepokój ten jest podsycany przez rozmowy sekretarza stanu USA i szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa o "resecie" między Moskwą a Waszyngtonem.


"Polska i kraje bałtyckie Litwa, Łotwa i Estonia są bezpośrednio narażone na zagrożenie ze strony Rosji. Położone na wschodniej flance NATO, graniczą z Rosją, sojusznikiem Moskwy Białorusią i silnie uzbrojoną eksklawą Kaliningradem. Za granicą Polski szaleje wojna w Ukrainie. Istnieje obawa, iż jeżeli Rosja zaatakuje terytorium NATO lub nasili 'wojnę hybrydową', stanie się to właśnie tutaj" - pisze Fritz. Według niego spekulacje o możliwym wycofaniu wojsk amerykańskich coraz bardziej irytują decydentów w Warszawie, Wilnie i Tallinie. Takie nastroje panują też wśród opinii publicznej. W mediach pojawiają się choćby komentarze o możliwości opuszczenia NATO przez USA, a w debacie pojawia się termin "Jałta", będący synonimem negocjacji ponad głowami Europejczyków.


"Putin nie zmienił swoich celów"
- Istnieją teraz znaki zapytania co do amerykańskiego zaangażowania. To niedobrze - mówi cytowany przez "Die Welt" Jonatan Vseviov, sekretarz generalny estońskiego MSZ i były ambasador w Waszyngtonie. Jego zdaniem konieczne jest dalsze militarne wspieranie Ukrainy bez udziału USA, jeżeli zajdzie taka potrzeba. - Putin nie zmienił swoich celów wojennych. Są nimi kontrola nad całą Ukrainą i zniszczenie europejskiej architektury bezpieczeństwa - ocenia estoński dyplomata.
- Słyszeliśmy wiele niepotrzebnych słów od Amerykanów. Ale jeżeli Amerykanie bronią swoich interesów, to dostrzegą, iż nie są one dalekie od interesów europejskich - mówi sekretarz stanu w polskim MSZ Marek Prawda mówi w rozmowie z "Die Welt".
Jak dodaje, lepiej, by zdali sobie z tego sprawę teraz niż później. "Nasze stanowisko jest takie, iż Europa musi podjąć wspólne działania, aby zapewnić maksymalne wsparcie dla Ukrainy" - podkreśla Prawda. "Europejski przemysł obronny musi zostać wzmocniony już teraz". Według dyplomaty prezydent Francji Emmanuel Macron ma rację, iż "Europa potrzebuje teraz więcej niezależności" w kwestii bezpieczeństwa i obronności.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.
Idź do oryginalnego materiału