Cierpienie Sybiraków nie zostało zapomniane. Ich historia jest wciąż żywa

opolska360.pl 4 tygodni temu

– Ta książka zawiera opis tragedii i przeżyć tych Sybiraków, którzy po powrocie z „nieludzkiej ziemi” zamieszkali na terenie Opolszczyzny – powiedział „O!Polskiej” profesor Ludwik Kozołub. – Zawiera ona dokładne tabele pokazujące, kto i skąd się pochodził, kiedy go zabrali i wywieźli oraz kiedy wrócił. Umieściliśmy w niej także osobiste wspomnienia wielu Sybiraków, którzy chcieli się nimi podzielić. Korzystaliśmy też z dokumentów. Książkę wzbogaciliśmy o rys historyczny wyjaśniający jak to się stało, iż staliśmy się właścicielami Kresów Wschodnich. Sięgnąłem aż do czasów Łokietka. By młodzież miała szersze spojrzenie.

Nie wszyscy Sybiracy chcieli mówić

– Byłem pierwszy w Polsce, który rozpoczął prowadzenie prac magisterskich na temat Sybiraków. Zachęcali mnie do tego dwaj dziś już nieżyjący Sybiracy Juliusz Maria Krawacki oraz ks. Edmund Cisak. To wcale nie było łatwe. Nie wszyscy Sybiracy chcieli mówić. Bali się, iż się ich zarejestruje i znów będą wywiezieni. Tych prac powstało dziesięć – opowiada pan profesor.

Książkę wydał Instytut Śląski we współpracy z WBP Opole pod patronatem Oddziału Wojewódzkiego Związku Sybiraków.

Związek Sybiraków utworzyli byli żołnierze polskiej Brygady Syberyjskiej. Legitymację z numerem 1 otrzymał marszałek Józef Piłsudski – mówił Janusz Żebrowski, przewodniczący Zarządu Okręgowego Związku Sybiraków w Opolu, rozpoczynając obchody 95. rocznicy powołania związku, 35. rocznicy jego reaktywacji oraz 85. rocznicy pierwszej masowej deportacji Polaków na Wschód 10 lutego 1940 roku.

– To była tragiczna data. Wtedy właśnie nad ranem na wschodnich terenach Rzeczypospolitej tzw. trójki operacyjne NKWD zgodnie z instrukcją Kremla przeprowadziły pierwsze masowe deportacje polskiej ludności. Na Syberii i w Azji Środkowej na Polaków czekała ciężka praca, głód, temperatury spadające często do minus 50 stopni Celsjusza. Kolejne deportacje nastąpiły w kwietniu i w czerwcu 1940, czwarta w czerwcu 1941. Ta tragedia została na zawsze w pamięci tych, którym udało się przeżyć – podkreślał.

Łącznie Sowieci wywieźli na Wschód z Polski od 1,1 do 1,3 miliona osób.

Oddać hołd ofiarom

W obchodach razem z Sybirakami brali udział przedstawiciele władz rządowych, samorządu województwa i miasta oraz opolskiego kuratorium.

– Ta rocznica jest tragiczna, ale niezwykle ważna, bo przypomina nam o cierpieniu tysięcy naszych rodaków – mówiła wojewoda opolska Monika Jurek. – I o ich niezłomnej woli przetrwania. Kobiety dzieci i starcy – wszyscy zostali skazani na życie w nieludzkich warunkach. W śnieżnej pustyni sowieckiej Rosji. Dziś stoimy tu nie tylko po to, by wspominać tamte czasy, ale by oddać hołd wszystkim ofiarom sowieckich represji. Jesteśmy tu po to, by podkreślić, iż ich cierpienie nie zostało zapomniane. Ich historia jest wciąż żywa.

– 95 lat związku to 95 lat kultywowania pamięci – podkreślił marszałek województwa Szymon Ogłaza. – To 95 lat pielęgnowania pamięci o tych, którzy nic złego nikomu nie zrobili, a zostali wyrwani z domostw i przeniesieni na – jak się często powtarza – nieludzką ziemię. To jest niezwykle istotne, by ta pamięć trwała. To bardzo ważne, iż nie można rozbić takich rzeczy, jakie robiono w Związku Sowieckim. Nie można przemieszczać całych grup etnicznych, całych narodowości. To, co działo się w 1940 roku, to było preludium do tułaczki po wojnie z całymi rodzinami na obce miejsca. Pomnik Golgota Wschodu w Opolu to właśnie upamiętnia: Ludziom niewinnym wydarzyła się niezwykła krzywda. O tej krzywdzie trzeba stale pamiętać.

Odkłamanie to obowiązek

Wicekurator Marek Leśniak przypomniał, iż niedawno w regionie wspominano 80-lecie Tragedii Górnośląskiej. Zwrócił uwagę, iż oprawcy byli ci sami.

– Dzięki Państwa zaangażowaniu – mówił do Sybiraków – mimo tych doświadczeń duch w narodzie polskim nie zginął. Tematy, które były tabu w historii Polski, zostały nam przekazane przez odważnych rodziców i dziadków. Odkłamanie rzeczywistości wojennej i powojennej to jest nasz obowiązek – zaznaczył.

Obchodzone 10 lutego rocznice stały się okazją do wręczania odznaczeń. Edward Wołczański odznaczony został – decyzją prezydenta RP – Krzyżem Zesłańców Sybiru; Henryka Dobosz, Halina Wróbel oraz Wojciech Kardasiewicz otrzymali odznaki honorowe Za Zasługi dla Związku Sybiraków.

Pamiątkowe Medale Honorowe z okazji 95. rocznicy powstania Związku Sybiraków otrzymali wojewoda Monika Jurek, marszałek Szymon Ogłaza oraz Janusz Wójcik, pełnomocnik marszałka województwa ds. kombatantów.

Dr Przemysław Stanko wygłosił wykład „Drogi opolskich Sybiraków do ojczyzny”. Zaapelował do władz samorządowych, by choć jednej szkole w regionie nadać imię związane z Sybirakami i ich losami.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału