Administracja Donalda Trumpa niespodziewanie ogłosiła wprowadzenie sankcji wobec dwóch największych rosyjskich koncernów energetycznych – Rosnieftu i Łukoilu. Amerykański Departament Skarbu podkreśla, iż celem decyzji jest „osłabienie zdolności Kremla do finansowania wojny” i „odcięcie Rosji od jej kluczowych źródeł dochodu”.
Według ekspertów to najpoważniejszy cios gospodarczy, jaki Waszyngton wymierzył Moskwie od początku konfliktu w Ukrainie. – To jak uderzenie w serce rosyjskiej machiny wojennej – silnik pompujący pieniądze przez wojskowe żyły Kremla został właśnie zatrzymany – komentują analitycy cytowani przez amerykańskie media.
Trump przyznał, iż działania są „drastyczne”, ale wyraził nadzieję, iż „nie potrwają długo”. Jednocześnie zaznaczył, iż ropa naftowa jest „krwiobiegiem rosyjskiej gospodarki”, a brak postępów Moskwy w rozmowach pokojowych uzasadnia zdecydowaną reakcję.
Europa popiera decyzję USA. NATO zacieśnia współpracę
Unia Europejska gwałtownie poparła amerykańskie sankcje, zaostrzając kontrolę nad importem rosyjskiej ropy i zamykając dotychczasowe luki w transporcie morskim. Bruksela oświadczyła, iż „sojusz zachodni tworzy zjednoczony front wobec agresji Kremla”.

Spotkanie Donalda Trumpa z Markiem Rutte
W związku z decyzją o sankcjach Trump spotkał się z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Amerykański prezydent poinformował, iż odwołał planowany szczyt z Władimirem Putinem, „bo nie chciał zmarnować swojej podróży”. Rutte po spotkaniu określił Trumpa mianem „człowieka, który jako jedyny może to zrobić”.
Chiny i nowa gra dyplomatyczna
Analitycy podkreślają, iż decyzja Trumpa ma również aspekt strategiczny – może stać się elementem nacisku na Chiny.
– Sankcje to nie tylko kara. To strategiczna partia szachów, w której Trump próbuje zepchnąć Putina w defensywę. Problem w tym, iż margines błędu jest minimalny – zauważa stacja Sky News.
Eksperci ostrzegają, iż gwałtowny wzrost cen ropy może zaszkodzić globalnej gospodarce, a w konsekwencji także samym Stanom Zjednoczonym, jeżeli jedność sojuszników zacznie słabnąć.
Indie niemal całkowicie wstrzymują import rosyjskiej ropy

Premier Indii Narendra Modi i prezydent USA Donald Trump
Jednym z natychmiastowych skutków amerykańskich sankcji jest decyzja Indii o drastycznym ograniczeniu zakupów rosyjskiej ropy. Według agencji Bloomberg i Reuters, największe rafinerie – w tym Reliance Industries, Indian Oil, Bharat Petroleum i Hindustan Petroleum – zapowiadają, iż w najbliższych tygodniach praktycznie wycofają się z kontraktów z Rosją.
Jeszcze we wrześniu rosyjska ropa stanowiła 36 proc. indyjskiego importu, a dzienne dostawy sięgały 1,6 mln baryłek. Teraz mają spaść niemal do zera. Jedynym wyjątkiem pozostaje Nayara Energy, spółka zależna Rosnieftu, już wcześniej objęta sankcjami UE.
Źródła Bloomberga wskazują, iż decyzja Indii to bezpośrednia reakcja na presję Waszyngtonu – premier Narendra Modi miał zapewnić Trumpa, iż kraj „zrezygnuje z rosyjskiego paliwa”.
Ukraina: „To dokładnie to, na co czekaliśmy”

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z uznaniem przyjął decyzję amerykańskiej administracji i nowy, 19. pakiet sankcji Unii Europejskiej. – To surowsze, odczuwalne sankcje wobec Rosji. To istotny sygnał dla całego świata, iż presja musi trwać, aż Putin zakończy wojnę – powiedział Zełenski podczas konferencji prasowej z przewodniczącym Rady Europejskiej António Costą.
Ukraiński przywódca dodał, iż decyzja Trumpa o objęciu sankcjami rosyjskiego sektora energetycznego to „dokładnie to, na co czekaliśmy”.