Co dalej z niemieckim wsparciem dla Ukrainy? Kanclerz zabrał głos

upday.com 1 miesiąc temu
Zdjęcie: fot. FILIP SINGER/PAP/EPA


Wołodymyr Zełenski przekazał nowe informacje w sprawie ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim - Ukraina kontroluje już 92 miejscowości w tym regionie. Z ustaleń wynika, iż do odbicia zaatakowanych terenów armii Władimira Putina brakuje kilkunastu tysięcy żołnierzy. Tymczasem w odpowiedzi na ostatnie doniesienia mediów, kanclerz Niemiec Olaf Scholz wydał oświadczenie dotyczące dalszego wspierania Kijowa przez Berlin.


Siły Zbrojne Ukrainy od 6 sierpnia prowadzą ofensywę na terenie obwodu kurskiego. "Kontrolujemy 1250 kilometrów kwadratowych w obwodzie kurskim, w tym 92 miejscowości" - powiedział w poniedziałek w Kijowie Wołodymyr Zełenski.

"Naiwny i iluzoryczny koncept tak zwanych rosyjskich czerwonych linii, który służył jako podstawa do oceny tej wojny przez część sojuszników, rozpadł się w ostatnich dniach, gdzieś koło Sudży" - powiedział prezydent na spotkaniu z ukraińskimi ambasadorami, odnosząc się do pierwszej rosyjskiej miejscowości zajętej przez Ukraińców. Ponadto, Zełenski zwrócił uwagę, iż tempo dostaw zachodniego wsparcia wojskowego na Ukrainę uległo spowolnieniu.

Jak przekazała agencja Reutera, Zełenski zaapelował do swoich sojuszników o zezwolenie na użycie przekazanej przez nich broni na prowadzenie ostrzału celów w głębi Rosji. Wyjaśnił, iż ten warunek postawiony przez Zachód jest powodem problemów armii ukraińskiej na wschodnim odcinku frontu, gdzie rosyjskie wojska dokonały sporych postępów.

Tymczasem portal Moscow Times, powołując się na dziennik "Wall Street Journal", przekazał, że rosyjskim wojskom brakuje 15 tys. żołnierzy do odbicia obwodu kurskiego. Strona rosyjska musiałaby przerzucić czterokrotnie większą liczbę żołnierzy, by w ciągu dwóch tygodni odzyskać kontrolę nad obwodem kurskim.

Według zachodnich szacunków wojskowych, w regionie działa około 6 tys. ukraińskich żołnierzy, a kolejne 4 tys. stanowią ich wsparcie. Do połowy ubiegłego tygodnia rosyjskie dowództwo przeniosło do obwodu kurskiego około 5 tys. żołnierzy.

Oświadczenie kanclerza Niemiec

Olaf Scholz napisał w poniedziałek na platformie X, że Niemcy "są i pozostaną" tym krajem europejskim, który dostarcza Ukrainie największą pomoc militarną.

"Kontynuujemy nasze wsparcie, także poprzez: pożyczkę w wysokości 50 mld euro, którą uruchamiamy wraz z grupą G7" - napisał Scholz. "Umożliwi to Ukrainie pozyskiwanie broni na dużą skalę. Może się na tym oprzeć" - dodał.

W ostatnich dniach - przypomniał portal Ukrainska Prawda - niemieckie media poinformowały, iż w opracowywanym niemieckim budżecie nie zostały przewidziane środki na wsparcie dla Ukrainy, zaś dodatkowe wnioski resortu obrony Niemiec dotyczące pomocy wojskowej dla Ukrainy nie będą już zatwierdzane na żądanie kanclerza.

Rząd niemiecki zaprzeczył, jakoby miał zmniejszyć pomoc wojskową dla Ukrainy. Rzecznik rządu stwierdził, iż gabinet spodziewa się, iż w przyszłym roku międzynarodowi partnerzy Ukrainy uruchomią pożyczkę w łącznej kwocie 50 mld euro, która będzie spłacana z zysków z zamrożonych aktywów rosyjskich.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału