Wszystko, co dotyczy „Flamingo”, i co zostało ostatnio upublicznione, można, i chyba należy, analizować na dwóch płaszczyznach, technicznej i politycznej. Sprawą otwartą prawdopodobnie pozostanie to, której z nich priorytet przyznali sami Ukraińcy. Nie jest bowiem odkrywaniem Ameryki przypomnienie starej jak świat prawdy, iż pierwszą ofiarą każdej wojny jest prawda. Gospodarowanie informacją, dezinformacją i propagandą jest – w dobie istnienia tak licznych i zróżnicowanych form i płaszczyzn komunikowania się – prawie tak samo ważne, jak zdolność do posługiwania się uzbrojeniem. A bywa, iż jest bardziej skuteczne w rozumieniu drogi do osiągania celu.