Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty bronił podczas sobotniej konferencji prasowej w Krakowie zapowiedzianego w piątek "weta marszałkowskiego". Określił je jako swój "krzyk przeciwko populizmowi" i zapowiedź blokowania kosztownych projektów ustaw, które mogłyby pogłębić polaryzację społeczną.
Marszałek wyjaśnił, iż będzie blokować projekty, które choć uznawane za wartościowe, wymagałyby przesunięcia środków z kluczowych obszarów. «Czemu będzie służył (projekt takiej ustawy – PAP)? Temu, żeby ludzie znowu się konfliktowali? Temu, żeby ludzie się kłócili, żeby ludzie na wigilii (...) nie podawali sobie przy stole rąk? Bo rozdawnictwo jest bardzo piękne, tylko racjonalność i pragmatyzm polegają na tym, iż skądś pieniądze trzeba wziąć» – powiedział Czarzasty.
Polityk otwarcie przyznał, iż planowane rozwiązanie nie wynika z regulaminu Sejmu. Podkreślił jednak, iż dobrze zna parlamentarne przepisy i uważa takie działanie za racjonalne w obecnej sytuacji.
«To jest mój krzyk przeciwko populizmowi. To jest moja reakcja (...) mówiąca: naprawdę, bądźmy rozsądni, bo Polska wymaga w tej chwili rozsądku. Zawsze wymaga rozsądku, ale w sytuacjach zagrożenia zawsze wymaga większego rozsądku» – podkreślił marszałek.
Zakaz alkoholu jako przykład
Czarzasty przywołał jako dowód swojej determinacji podpisane w ostatnich dniach zarządzenie zakazujące sprzedaży alkoholu w budynkach i na terenach Kancelarii Sejmu. «Nie boję się niepopularnych decyzji» – zadeklarował.
Marszałek ocenił, iż zgłaszanie ustaw "tylko po to, żeby się przez cały czas kłócić, żeby robić awanturę, żeby polaryzować środowisko i obywateli w Polsce" jest szkodliwe. Jako kontekst wymienił wojnę rosyjsko-ukraińską oraz wojnę hybrydową, której skutkami są ataki w cyberprzestrzeni i akty dywersji na polskiej kolei.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).








