Czas „czarnej pantery”

polska-zbrojna.pl 4 miesięcy temu

W najbliższych miesiącach powinny do nas dotrzeć pierwsze czołgi K2. Szkolenia załóg ruszą w początkach przyszłego roku. Na razie przygotowujemy instruktorów, którzy poprowadzą kursy dla załóg – mówi ppłk Maciej Łukarski, dowódca batalionu wozów bojowych w poznańskim Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych.

Wszystko dopięte na ostatni guzik?

Niemalże. jeżeli chodzi o przyjęcie K2, jesteśmy na ostatnim etapie przygotowań.

REKLAMA

Czyli?

Nasi instruktorzy jeżdżą na szkolenia organizowane dla załóg 16 Dywizji Zmechanizowanej. Poznają sprzęt i jednocześnie przyswajają program, według którego już niebawem sami będą szkolić. Słowem: poszerzają wiedzę i zdobywają kolejne kompetencje. Prace realizowane są też w samym CSWL. Przygotowujemy bazę dla nowych czołgów – miejsce w garażach i warsztatach. W dłuższej perspektywie na pewno konieczna stanie się rozbudowa infrastruktury.

Duża?

Spora. Proszę jednak pamiętać, iż inwestycje nie wiążą się tylko z pozyskaniem K2. Już teraz w CSWL jest prowadzone szkolenie załóg i techników, którzy obsługują czołgi Abrams. Niebawem pewnie zajmiemy się przygotowaniem załóg bojowych wozów piechoty Borsuk. Polska armia się przezbraja, w wojskach lądowych pojawiają się kolejne nowe platformy, a nam stopniowo przybywa obowiązków. To oznacza konieczność stworzenia nowych sal dydaktycznych, miejsc zakwaterowania dla żołnierzy, którzy będą przyjeżdżać na kolejne kursy, a także nowych garaży i warsztatów oraz przestrzeni dla symulatorów i trenażerów. Zmiany w dużym stopniu obejmą poligon w Biedrusku, bo właśnie tam prowadzimy szkolenia praktyczne.

Do tego dojdzie nowy personel?

Na pewno. Dotyczy to zarówno personelu zabezpieczającego proces szkolenia, jak i kadry instruktorskiej. Ten proces został zresztą zapoczątkowany już pewien czas temu. Jak wspominałem, dochodzi nam nowy sprzęt, ale dochodzą też kolejne kierunki szkolenia. Rozwijamy się.

Wróćmy jednak do K2 – czy zamierzacie stworzyć przy CSWL kolejną akademię, trochę na wzór działającej u was od sierpnia 2022 roku Akademii Abrams?

Nie do końca. Nie zamierzamy budować odrębnej placówki. W dużej mierze w to szkolenie zostaną zaangażowani instruktorzy, którzy jednocześnie będą zajmować się Abramsami.

Pomogą wam instruktorzy z Korei Południowej?

Też nie. Oni w procesie dydaktycznym wsparli bezpośrednio 16 Dywizję. Od Koreańczyków po części uczyli się również nasi instruktorzy – uczestniczyli jako pierwsi w kursie zorganizowanym dla załóg czołgu K2 bezpośrednio w Korei Południowej. Natomiast wyłącznymi gospodarzami przyszłych kursów w CSWL będziemy my. To trochę inna koncepcja niż w przypadku Abramsów. Tam na razie pierwsze skrzypce grają instruktorzy ze Stanów Zjednoczonych, u boku których powoli kształcą się również nasi specjaliści. W przypadku czołgów K2 samodzielność szkoleniową osiągamy trochę szybciej. Nie bez znaczenia jest natomiast zdobyte już doświadczenie w zakresie czołgu Abrams. Pewne schematy z powodzeniem przeniesiemy na kolejne kierunki szkolenia.

A co z programem szkolenia? Czy podobnie, jak to się dzieje w Akademii Abrams, znajdą się w nim oddzielne kursy dla załóg i personelu technicznego?

W przypadku czołgów K2 kursy te zostaną rozdzielone między dwie jednostki szkolnictwa wojskowego. Według dzisiejszej koncepcji szkoleniowej my zajmiemy się przygotowaniem do służby samych załóg, natomiast personel techniczny przejdzie szkolenie w Centrum Szkolenia Logistyki, które mieści się w Grudziądzu.

Jak liczny będzie personel przygotowany do szkolenia na K2?

Nie chciałbym operować konkretnymi liczbami. Przypomnę tylko, iż za realizację kursu odpowiadają nie tylko instruktorzy. Do tego potrzebne są także w pewnej liczbie osoby, które zajmą się kwestiami czysto organizacyjnymi i eksploatacyjnymi w zakresie samego sprzętu. Na pewno w każdą edycję szkolenia będzie zaangażowanych co najmniej kilkunastu specjalistów z CSWL.

Miał pan już prawdopodobnie okazję poznać nowe czołgi. Jakie wrażenia?

Jak najlepsze. K2 to doskonały czołg. Posiada skuteczne systemy zarządzania polem walki i kierowania ogniem, wysokiej jakości pancerz, a jednocześnie jest bardzo mobilny. Zapewnia załodze komfort i bezpieczeństwo. Trudno mi je choćby porównać z czołgami PT-91 i T-72, za których eksploatację odpowiadałem dotychczas jako dowódca batalionu. K2 i Abrams to absolutny światowy top. Jedynym ograniczeniem armii, która ma tej klasy czołgi, mogą stać się... ograniczone umiejętności żołnierza. Dlatego jako CSWL musimy zrobić wszystko, aby były one jak najwyższe.

No właśnie, kiedy ruszą pierwsze kursy związane z K2?

Na razie czekamy na nowe czołgi. Pierwsze K2 mają do nas dotrzeć w tym roku. Jesteśmy już po rozmowach z Koreańczykami, którzy na miejscu, w Poznaniu, zapewnią nam wsparcie logistyczne i serwisowe. Będziemy musieli jeszcze dopełnić formalności związane z wprowadzeniem do jednostki nowego sprzętu. Pierwsza edycja kursu powinna ruszyć na początku przyszłego roku.


K2 to czołgi produkowane w Korei Południowej, zwane także „czarnymi panterami”. Ważą 55 ton, wyposażone są między innymi w 120-milimetrową armatę i mogą samodzielnie pokonywać przeszkody wodne do głębokości czterech metrów. W sierpniu 2022 roku resort obrony podpisał kontrakt na dostawę 180 tego typu wozów. Do tej pory polska armia otrzymała kilkadziesiąt tych pojazdów.

Rozmawiał: Łukasz Zalesiński
Idź do oryginalnego materiału