Ile wpisów na X czy Facebooku dziś przeczytaliście? Ile zobaczyliście filmików? Ilu opinii wysłuchaliście? Ja setek... Bezprecedensowe wydarzenie, które miało miejsce w nocy z wtorku na środę budzi lęk, niepokój, strach. To zupełnie naturalne. Nie możemy jednak oddać ani skrawka naszych emocji, naszego serca, a przede wszystkim naszego rozumu tym, którzy chcą, by w naszą codzienność wkradł się bałagan i chaos. Nie możemy pozwolić, by manipulowali nami Rosjanie.
Dlatego bardzo Was proszę, aby weryfikować każde źródło informacji. Sprawdzajmy, kim jest ekspert, który wygłasza swoje tezy, kim jest wydawca mediów, na których został opublikowany tekst, a w końcu kto jest autorem filmików, które oglądacie w sieci.
W najbliższych dniach zaleje nas dezinformacja. „Fejki”, które próbują nam wtłoczyć do głów Rosjanie. Fałszywa narracja, iż to Ukraina jest winna wlotom dronów nad terytorium Polski. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, iż to kłamstwo. To nie Ukraińcy rozpoczęli tę wojnę, to nie Ukraińcy wysyłają drony nad Polskę, to nie Ukraińcy próbują zmienić porządek świata. Kto chce to zrobić? Rosjanie.
Pamiętajmy, iż każdy z nas może mieć swoją misję w tym świecie pełnym niepokoju. Polega ona na szerzeniu sprawdzonych informacji, ucinaniu spekulacji i kategorycznym opowiedzeniu się po stronie prawdy. Możecie to zrobić wszędzie, w sieci zgłaszając posty szerzące dezinformację, ale i w realu, wyjaśniając przyjaciołom, sąsiadowi czy rodzinie, czym jest prawda.