Trzy tysiące żołnierzy z Korei Północnej zostało przetransportowanych do obwodu kurskiego w Rosji. Wojskowi ulokowani zostali w koszarach około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą, gdzie oczekują na dalsze rozkazy.
"Czekają na rozkazy". Żołnierze z Korei Płn. tuż przy granicy z Ukrainą
O obecności północnokoreańskich żołnierzy w obwodzie kurskim, gdzie trwa rosyjska kontrofensywa - informują dziennikarze "Financial Times", powołując się na doniesienia wysoko postawionych pracowników ukraińskiego wywiadu.
"Około trzy tysiące północnokoreańskich żołnierzy zostało potajemnie przetransportowanych cywilnymi ciężarówkami z dalekiego wschodu Rosji do zachodniej części obwodu kurskiego" - ujawniono.
Według anonimowego źródła spośród wszystkich wojskowych tylko kilkuset to żołnierze służb specjalnych. Wszyscy trafili do koszarów, które ulokowane są około 50 km od granicy z Ukrainą.
ZOBACZ: Niepokojące wieści z frontu w Ukrainie. "Nie zdradzę żadnej tajemnicy"
Obecnie, zdaniem agentów ukraińskiego wywiadu, północnokoreańscy żołnierze oczekują na rozkazy, które wydane zostaną przez rosyjskich dowódców odpowiedzialnych za ten kierunek frontu.
Wojna w Ukrainie. Amerykański admirał o zaangażowaniu wojsk KRLD
Na temat obecności północnokoreańskich żołnierzy na froncie wypowiedział się były Naczelny Dowódca Zjednoczonych Sił Zbrojnych NATO admirał James Stavridis. Zdaniem wojskowego nowe jednostki mogą mieć realny wpływ na pole bitwy.
- Myślę, iż to naprawdę niepokojące jeżeli chodzi o siłę wojskową, wiedzę specjalistyczną i dyscyplinę. Korea Północna to kraj, który jest po prostu państwem zmilitaryzowanym. Ci żołnierze, którzy w tej chwili szkolą się w Rosji, pójdą na front. Widziałem liczby, to znaczący dodatek wojskowy dla Rosji, która tak dużo traci - mówił w rozmowie z CNN.
ZOBACZ: Rosjanie chcą wysłać na front "kontyngent "C". Ukraiński wywiad: Więźniowie, dotknięci chorobą
Według Stavridisa porozumienie Moskwy z Pjongjangiem jest wyrazem słabości rosyjskiej armii, która potrzebuje pomocy do wypchnięcia Ukraińców z terytorium Federacji Rosyjskiej.
- Uwierzcie mi, Władimirowi Putinowi nie podoba się obraz jego klęczącego przed Kim Dzong-Unem, aby nakłonić żołnierzy do kontynuowania ofensywy. To oznaka rosyjskiej słabości - podkreślił.