Do służby weszły w latach 80. XX wieku, będąc w światowej czołówce śmigłowców przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych. Z racji nasycenia nowoczesnymi systemami, lotnicy porównywali Mi-14PŁ do promu kosmicznego Columbia. Po czterech dekadach przechodzą na emeryturę. W szyku zastąpią je znacznie nowocześniejsze AW101.
Realizacja: Łukasz Zalesiński, Aleksander Kruk
Dla pilotów Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej praca z tymi maszynami była przygodą życia. Nazywali je latającą elektrownią, bo tak dużo energii było potrzeba do wszystkich urządzeń zamontowanych na pokładzie. Ale dziś lotnicy kończący dęblińską Szkołę Orląt już nie potrafią odczytać opisów tych urządzeń – są w cyrylicy. Radziecką „supertechnikę XX wieku” zastępuje nowoczesny włosko-brytyjski AW101.