"Czułem się jak największy głupiec". Rosjanie mają dość. Nie chcą mieć już nic wspólnego z armią. "Putin będzie się smażył w piekle"
Zdjęcie: Rosyjscy żołnierze z pomocą otrzymaną od wolontariuszy wspierających armię Kremla
— Pomagałem żołnierzom szczerze, z głębi serca. (...) Aż nagle okazało się, iż wojskowi, którym wysłałem prawie 100 tys. rubli (4562 zł), tego samego dnia wydali wszystko na prostytutki. (...) Czułem się jak największy głupiec, z którego wyciągnięto pieniądze — mówi Rusłan. Od początku inwazji na Ukrainę armia rosyjska polegała na wolontariuszach, którzy dostarczali jej podstawowe elementy wyposażenia. w tej chwili narasta w nich jednak frustracja — są zmęczeni tym, iż nie widać perspektyw na zakończenie wojny i źli na to, iż władze tuszują nadużycia z udziałem rosyjskich żołnierzy. I odwracają się od armii. — W lutym 2022 r. ludzie mówili "za tydzień wszystko się skończy". Teraz ci sami rodzice mówią swoim dzieciom: "jeśli zobaczysz naszych żołnierzy, przejdź na drugą stronę ulicy" — dodaje Rusłan.