„Od północy ze środy na czwartek przy granicy polsko—białoruskiej obowiązywać będzie ponownie strefa buforowa, nie będą mogły do niej wjechać ospby postronne. Według naszych informatorów zabity na polsko—białoruskiej granicy sierżant Mateusz Sitek nie miał na sobie tzw. lekkiej kamizelki chroniącej przed ciosami nożem. Takiego sprzętu brakuje większości żołnierzy patrolujących obszar. 11 czerwca, wieczorne wydanie „Kropki nad i” (TVN 24). Monika Olejnik pyta: _Czy żołnierz miał kamizelkę?_ Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef MON: _To jest też przedmiotem badania prokuratury, z mojej wiedzy wynika, iż tak_. Źródła przeczą słowom Kosiniaka-Kamysza _Albo szef MON jest wprowadzany w błąd, albo świadomie kłamie. Poległy żołnierz nie miał na sobie kamizelki chroniącej m.in. przed ciosem noża_ twierdzi informator „Wyborczej”. Jego słowa potwierdzają jeszcze dwa źródła związane bezpośrednio z formacjami (Straż Graniczna, wojsko) pilnującymi zapory przy granicy. Chodzi o tzw. kamizelkę lekką nazywaną nieformalnie „kamizelką nożoodporną”. Kiedy pytamy o to rzecznika MON Janusza Sejmeja, ten jedzie właśnie razem z ministrem na pogrzeb sierżanta. Mówi nam: _Mamy informację, iż żołnierz miał na sobie kamizelkę kuloodporną._ Pomijając różnicę pomiędzy kamizelką lekką a ciężką, chroniącą przed kulami i odłamkami (lekka jest dużo tańsza i bardziej przydatna przy konfrontacji z przemytnikami), oznacza to, iż MON jest pewny tej wersji. Tylko co w takim razie „jest przedmiotem badania prokuratury”? Nie wiadomo. Sierżant Sitek został ugodzony nożem 28 maja, zmarł 6 czerwca. Tymczasem od końca lutego MON prowadzi operację o kryptonimie „Szpej”. Ma ona doposażyć strzegących granicy żołnierzy w latarki, noktowizory, specjalistyczną odzież, sprzęt ochronny, w tym tarcze i kamizelki lekkie. Tych ostatnich są na razie „śladowe ilości”. Wcześniej niezależne media alarmowały, iż żołnierze rzucani na granicę doposażają się na własną rękę, kupując lepszej jakości rękawice, buty czy urządzenia do obserwacji.”
Czwartkowy przegląd mediów; Holandia pozwoli przekazanym F-16 uderzać na cele w Rosji; Policjanci wesprą żołnierzy na granicy z Białorusią
„Od północy ze środy na czwartek przy granicy polsko—białoruskiej obowiązywać będzie ponownie strefa buforowa, nie będą mogły do niej wjechać ospby postronne. Według naszych informatorów zabity na polsko—białoruskiej granicy sierżant Mateusz Sitek nie miał na sobie tzw. lekkiej kamizelki chroniącej przed ciosami nożem. Takiego sprzętu brakuje większości żołnierzy patrolujących obszar. 11 czerwca, wieczorne wydanie „Kropki nad i” (TVN 24). Monika Olejnik pyta: _Czy żołnierz miał kamizelkę?_ Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef MON: _To jest też przedmiotem badania prokuratury, z mojej wiedzy wynika, iż tak_. Źródła przeczą słowom Kosiniaka-Kamysza _Albo szef MON jest wprowadzany w błąd, albo świadomie kłamie. Poległy żołnierz nie miał na sobie kamizelki chroniącej m.in. przed ciosem noża_ twierdzi informator „Wyborczej”. Jego słowa potwierdzają jeszcze dwa źródła związane bezpośrednio z formacjami (Straż Graniczna, wojsko) pilnującymi zapory przy granicy. Chodzi o tzw. kamizelkę lekką nazywaną nieformalnie „kamizelką nożoodporną”. Kiedy pytamy o to rzecznika MON Janusza Sejmeja, ten jedzie właśnie razem z ministrem na pogrzeb sierżanta. Mówi nam: _Mamy informację, iż żołnierz miał na sobie kamizelkę kuloodporną._ Pomijając różnicę pomiędzy kamizelką lekką a ciężką, chroniącą przed kulami i odłamkami (lekka jest dużo tańsza i bardziej przydatna przy konfrontacji z przemytnikami), oznacza to, iż MON jest pewny tej wersji. Tylko co w takim razie „jest przedmiotem badania prokuratury”? Nie wiadomo. Sierżant Sitek został ugodzony nożem 28 maja, zmarł 6 czerwca. Tymczasem od końca lutego MON prowadzi operację o kryptonimie „Szpej”. Ma ona doposażyć strzegących granicy żołnierzy w latarki, noktowizory, specjalistyczną odzież, sprzęt ochronny, w tym tarcze i kamizelki lekkie. Tych ostatnich są na razie „śladowe ilości”. Wcześniej niezależne media alarmowały, iż żołnierze rzucani na granicę doposażają się na własną rękę, kupując lepszej jakości rękawice, buty czy urządzenia do obserwacji.”