Czy w Polsce jest źle, czy dobrze? Jak to wygląda na międzynarodowych danych?
Kto zna historię Polski ten wie, iż jesteśmy świetnym gospodarzem. Na tyle dobrym, iż każda wojna światowa odbywała się na naszym terenie. Za każdym razem cofa nas to o dekady-tracimy miliony ludzi. Niszczona jest nasza infrastruktura, a my raz po raz wstajemy z kolan.
Nasi wschodni „towarzysze” przez dziesięciolecia robili z nas swoich pachołków.
Wykorzystywali nas regularnie jak dojną krowę i trzymali naszą głowę nisko. Budowali nasze poczucie mierności, naszych kompleksów względem zachodu. Do dziś czuć to w niektórych Polakach. Natomiast czas powiedzieć basta i spojrzeć w liczby.
Postanowiłem zrobić wątek w miarę wyważony, natomiast wrzucić garść pozytywnych informacji, tak aby dodać Wam otuchy. Gdy ZSRR upadło, Polska i Ukraina startowały z podobnego poziomu rozwoju. My ruszyliśmy brutalnie przez szereg reform i parliśmy z całych sił na zachód. Ukraina pozostała pod wpływem beznadziejnego prawa i macek Rosji. Obejrzycie wideo które obrazowało cały proces.
Efekt był taki, iż tuż przed wojną którą rozpoczął Putin 24 lutego 2022 nasze PKB było 4 razy większe niż na Ukrainie. Tu pierwszy punkt na który chciałem zwrócić uwagę. Osiągnęliśmy to pod rządami WSZYSTKICH partii. Każda ze swoimi wadami, przekrętami, aferami pchała ten wózek do przodu. Jedni szybciej inni wolniej. Czasem chwila stagnacji, ale pomimo wszystko przeszliśmy daleką drogę, porównując się z taką właśnie Ukrainą.
Poniżej wykres wzrostu naszego PKB na przestrzeli lat.
Nie każdy kraj rozwijał się w ten sposób. Powinniście być dumni z Polski i tego, iż jesteście Polakami.
W ujęciu ekonomicznym nasz kraj jest stawiany za wzór rozwoju za ostatnie trzy dekady. Jesteśmy wykształceni, pracowici i zaradni. Nie boimy się pracować. Czasem zmusza nas do tego sytuacja finansowa. Ale jako naród podnosimy tę rękawicę i gonimy zachód.
Jako ciekawostkę dodam fakt, iż spis ludności w USA w 2018 r wykazał, iż Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych radzą sobie finansowo lepiej niż mieszkający tam Niemcy. o ile mamy takie same warunki, wypadamy na ich tle lepiej.
Jak zatem wypadamy w Europie? Gdzie co lepsze „karty” już są rozdane, a układy i wzajemne relacje biznesowe realizowane są czasem od dziesięcioleci? W momencie wejścia do Unii, zaczęliśmy gonić zachód. I jest to bieg dosyć imponujący. Poniżej wykres.
PKB na osobę – średnia UE wzrosła pomiędzy 2006 a 2018 rokiem o +14% – Polska +54%.
Czechy, Słowacja, Bułgaria również się rozwijały szybciej. Natomiast nie były to tak spektakularne wzrosty.
To Wy za to odpowiadacie. Gratulacje !
Bo choć jesteśmy kłótliwi i jesteśmy pesymistami z natury, to potrafimy pracować. Dawno już mit Polaka nadającego się do zrywania truskawek upadł. Nasi pracownicy IT dla przykładu zarabiają już dziś na poziomie pracowników z Hiszpanii czy Włoch. Znacznie lepiej niż Grecy czy Chorwaci.
Wiecie, np. iż od kilkunastu lat według wskaźnika rozwoju społecznego (IHDI) jesteśmy zaliczani do absolutnej elity na świecie? Poniżej wklejam mapkę dla zainteresowanych (im ciemniejszy kolor tym wyższy wskaźnik).
Dalej idąc w optymistyczne wykresy, chciałem Wam zwrócić uwagę na to, iż w Polsce praca jest i po prostu czeka na każdego kto ma ochotę pracować. Poniżej mapka bezrobocia na tle Europy. Polska ma jeden z najniższych współczynników w tej kwestii i to pomimo przyjęcia tak wielkiej liczby uchodźców z Ukrainy. Spójrzcie np. jak to wygląda w Hiszpanii – kraju zbliżonego wielkością i zaludnieniem do nas.
Dorzucę jeszcze mapkę zadłużenia PKB. Poniżej mapka z danymi na kwiecień 2022. Najnowsze dane z PKO twierdzą, iż w kilka miesięcy zeszliśmy do ~52% z tych 55% na poniższej tabeli. Jest to zdecydowanie poniżej średniej europejskiej. I tu również pragnę zwrócić uwagę np. na taką Hiszpanię.
Cieszy też najnowszy finansowy rating agencji ratingowych. Są to najnowsze dane sprzed tygodnia.
Spośród trzech największych agencji ratingowych wiarygodność kredytową Polski najwyżej ocenia Moody’s – na poziomie „A2”.
Rating Polski według Fitch i S&P to „A-„, jeden poziom niżej niż Moody’s. Perspektywy wszystkich ocen są stabilne. Jak wygląda taki rating?
Mniej więcej z pozytywnych kwestii pokazanej na liczbach i tabelach to tyle.
Teraz chciałbym wrzucić do tej beczki miodu łyżkę dziegciu. Mamy kilka problemów jako kraj. Jednym z poważniejszych jest demografia. Gdyby nie napływ migrantów to Polska ma bardzo niski przyrost na świecie. Jesteśmy na 212 miejscu na 224 państwa. To jest bardzo duży problem naszego kraju.
Źródło: Lista państw świata według współczynnika dzietności – wikipedia.pl
Kto zawinił? Kobiety? Mężczyźni? Rządy? Sytuacja gospodarcza? Temat niezwykle skomplikowany i złożony. Na pewno nie na ten artykuł. Wpisuję go jako dostrzeżenie poważnego problemu. Kilka dni po opublikowaniu mojej nitki na TT, akurat wybuchła na ten temat dyskusja i toczy się do dnia dzisiejszego. Choć poziom agresji z obu stron jest duży to przynajmniej temat pojawił się na świeczniku. To dobrze.
Kolejny problem jaki dostrzegam to wciąż pomimo rozwijającego się dobrze kraju i wzrostowi naszych płac, dystans między krajami zachodnimi, a nami mniej więcej utrzymuje się na podobnym poziomie. Poniżej mapy z nałożeniem trzech różnych dat. Możecie sami porównać.
Taka sytuacja wciąż może skutkować tzw. drenażem mózgów na zachód. To również stanowi zagrożenie dla nas jeżeli chodzi o migrantów z Ukrainy czy Białorusi. Część po prostu nie zatrzyma się w Polsce a ruszy na zachód.
Problemy ostatniego roku, gdzie Putin wywrócił wszystkie układy i zależności to wielkie wyzwania, ale też i wielkie szanse które możemy wykorzystać jak też możemy zaprzepaścić. Natomiast wchodzimy w ten czas z krajem który wbrew wielu opiniom ma się całkiem dobrze.
I tu jako, iż mam profil o nazwie Pan Zen – zakończę zdaniem które często powtarzam. Nie jest tak źle, jak krzyczy opozycja, ani tak dobrze jak chwali rząd. Rozwijamy się. Pracujemy mądrze. Jesteśmy średniakiem. Ale myślcie pozytywnie – bo pojawiają się pewne szanse na horyzoncie.
Ale to temat na zupełnie inny wpis…